Witam,

Moze ktos bedzie znal z praktyki sprawe, w ktorej druga strona sklada
falszywe zeznania. Wyglada to tak, ze jest zamkniete sledztwo, odbyla sie
pierwsza rozprawa glowna, i zarowno w zeznaniach na policji oraz juz
bezposrednio w sadzie osoba ta sklamala, co mozna w bardzo prostu sposob
udowodnic. Doszlo bowiem nawet do tego, ze sama sobie zaprzecza - dolaczyla
dowody, ktore nie pokrywaja sie z jej zeznaniami (!). I to w kilku istonych
punktach.

Jak wyglada procedura wniesienia oskarzenia przeciw takiej osobie - za
skladanie falszywych oskarzen. Na policji, czy trzeba sie udac bezposrednio
do prokuratury? Sprawa jest niskiej wagi (rzekome wyludzenie sprzetu o
wartosci 400 zl, ktory otrzymal i dolaczyl nawet jako dowod w sprawie (!),
dokladnie ten, ktory zamawial - twierdzi, ze jest zepsuty, co latwo mozna
obalic, bo wystarczy sprzet... naladowac (w czasie wysylki rozladowala sie
bateria). Gosc narazil mnie juz na koszta przekraczajace 300 zl oraz dwa dni
zwolnienia z pracy. Tutaj juz pewnie tylko sprawa cywilna (?), ale jak
wyglada wniesienie zawiadomienia o skladanie falszywych oskarzen?

shi