Witam
Zastanawia mnie czy selekcjoner który nie chce wpuścić kogoś do klubu bez podania
przyczyny nie
łamie prawa? Chodzi o to że nie są jasno określone zasady kto może wejść do takiego
klubu. zależy to
tylko od widzimisię selekcjonera.

--
Grzesiex
[PMS] Mondeo GHIA 2.0 zielone kombi :)

do góry

Grzesiex napisał(a):
> Zastanawia mnie czy selekcjoner który nie chce wpuścić kogoś do klubu bez podania
przyczyny nie
> łamie prawa? Chodzi o to że nie są jasno określone zasady kto może wejść do takiego
klubu. zależy to
> tylko od widzimisię selekcjonera.

"Jak cię selekcjoner wpuści to wchodzisz" - jak dla mnie to są jasno
określone zasady :)

R.

do góry

Patrze, patrze a tu Grzesiex porozsypywal nastepujace haczki:
> Zastanawia mnie czy selekcjoner który nie chce wpuścić kogoś do klubu bez podania
przyczyny nie
> łamie prawa? Chodzi o to że nie są jasno określone zasady kto może wejść do takiego
klubu. zależy to
> tylko od widzimisię selekcjonera.

Zalezy od tego jaki to lokal. Poszukaj w archiwum
--
badzio

do góry

Użytkownik "Grzesiex" <x...@x...pl> napisał w wiadomości
news:fei6u7$4ja$1@inews.gazeta.pl...

> Zastanawia mnie czy selekcjoner który nie chce wpuścić kogoś do klubu bez
> podania przyczyny nie łamie prawa? Chodzi o to że nie są jasno określone
> zasady kto może wejść do takiego klubu. zależy to tylko od widzimisię
> selekcjonera.

zastanawia mne czy tylko google sie popsulo czy moze ty jestes zbyt leniwy aby
pokopac w archiwum, temat pojawia sie dosc czest, a konkluzja jest taka

nie ma prawa cie nie wpuscic, chyba ze to impreza zamknieta, a na 99% taka nie
jest, inna sprawa jest to, ze wezwana na mijesce policja i tak nic z tym nie
zrobi, bo znajomosc prawa u kraweznikow przyjezdzajacych na takie wezwania,
ogranicza sie tylko do wystawiania mandatow tobie, jak pijesz piwo w parku

do góry

szerszen pisze:

> nie ma prawa cie nie wpuscic, chyba ze to impreza zamknieta, a na 99%
> taka nie jest,

Kurde... sam o to kiedyś pytałem i powiem szczerze, że zdania były
podzielone... W dodatku brak podstawy prawnej. Bo 543 KC ktoś podważył,
że skoro nie wpuszczają to nie możesz się zapoznać z ofertą więc nie
możesz wymagać jej egzekwowania... czy jakoś tak :)

> inna sprawa jest to, ze wezwana na mijesce policja i tak
> nic z tym nie zrobi, bo znajomosc prawa u kraweznikow przyjezdzajacych
> na takie wezwania, ogranicza sie tylko do wystawiania mandatow tobie,
> jak pijesz piwo w parku

spisywać numer funk i skarżyć się na nich?


pozdrawiam.
PlaMa

do góry

Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:feib1v$lgq$1@inews.gazeta.pl...

> spisywać numer funk i skarżyć się na nich?

a co ci to da, jesli twoim celem jest wejscie do klubu :)

z drugiej strony jednak dziwi mnie parcie niektorych, aby wlazic tam gdzi nie
chca ich kasy :)

do góry

Użytkownik "Grzesiex" <x...@x...pl> napisał w wiadomości
news:fei6u7$4ja$1@inews.gazeta.pl...

Jeśli to klub, to obowiązuje regulamin i mają prawo wybierać członków. Było
już wiele wątków na ten temat.

do góry

> z drugiej strony jednak dziwi mnie parcie niektorych, aby wlazic tam gdzi nie
> chca ich kasy :)

Mnie też dziwi, może niektórzy pragną poczuć się jak ktoś wyjątkowy bo zostali
wpuszczeni a inni
nie

do góry

Grzesiex pisze:

>> z drugiej strony jednak dziwi mnie parcie niektorych, aby wlazic tam gdzi nie
>> chca ich kasy :)
> Mnie też dziwi, może niektórzy pragną poczuć się jak ktoś wyjątkowy bo zostali
wpuszczeni a inni
> nie

Może to kwestia pewnej dumy. Idziesz z kumplami, wszystkich z ulicy
wpuszczają a Ciebie nie... Ja bym się wkurzył i parł na adrenalinie do
przodu (w sensie prawnopodobnym a nie z łapami na "ochroniarzy")
Może to być także kwesta wymagania respektowania moich praw. itp itd


pozdrawiam.
PlaMa

do góry

Dnia 11.10.2007 PlaMa <m...@w...pl> napisał/a:
>>> z drugiej strony jednak dziwi mnie parcie niektorych, aby wlazic tam gdzi nie
>>> chca ich kasy :)
>> Mnie też dziwi, może niektórzy pragną poczuć się jak ktoś wyjątkowy bo zostali
wpuszczeni a inni
>> nie
>
> Może to kwestia pewnej dumy. Idziesz z kumplami, wszystkich z ulicy
> wpuszczają a Ciebie nie... Ja bym się wkurzył i parł na adrenalinie do
> przodu (w sensie prawnopodobnym a nie z łapami na "ochroniarzy")
> Może to być także kwesta wymagania respektowania moich praw. itp itd

Prawdziwi kumple wtedy wychodzą i idziecie gdzieś, gdzie nie ma takich
problemów.
--
Samotnik
http://www.pachnidelko.pl/

do góry