Na czym sprawa stanęła.
Pierwsza biegła psycholog, badająca świadków z klubu AA, to ponoć żona
męża, wspierającego lokalnie jedynie słuszną partię, ale oficjalnie poszła
chorować. I dlatego.......
Druga biegła zaczęła, ponoć badać pacjentów ponoć na nowo nie wiadomo
z jakiego powodu i były ponoć problemy ze stawianiem się tych z AA, co to
uzupełniali opinie biegłej w temacie tego co mogli słyszeć i czy aby na
pewno słyszeli to co słyszeli bo w czasie kolizji mieli akurat przerwę w
posiedzeniu klubu AA i wyszli sobie na papieroska na ulicę i mogli wiele
słyszeć.
Systemy pokładowe nie polskiego samochodu, bo ich nie miał, badali nie nasi
mimo że potrafią, a niemiaszki mimo że to nie ich sprawa (jak z tupolewem),
a opinia ponoć utajniona.
Ostatnio komuś się pękła płyta CD/DVD nie wiadomo z jakim materiałem ale
ponoć nie istotne z jakim, no bo skoro się pękła to z nieistotnym.
Coś przeoczyliśmy?