Czy jest jakiś przepis regulujący odległość w jakiej należy sadzić drzewka
(jabłonie) od granicy pola? Jeśli tak to czy odległości te zależne są od
tego co uprawia sąsiad w momencie sadzenia drzewek?

I drugie pytanie odnośnie rowu melioracyjnego - jaką odległość od rowu
należy zachować wolną od wszelkiego rodzaju upraw (tutaj także chodzi o sad
jabłoniowy); czy też można sadzić co się chce, ale służby dbające o drożność
systemu melioracyjnego mają prawo bez odszkodowania zniszczyć w określonej
odległości od rowu zasadzone uprawy?

do góry

On Sat, 26 Apr 2008, q...@p...onet.pl wrote:

> Czy jest jakiś przepis regulujący odległość w jakiej należy sadzić drzewka
> (jabłonie) od granicy pola? Jeśli tak to czy odległości te zależne są od
> tego co uprawia sąsiad w momencie sadzenia drzewek?

Nie wiem, czy są jakieś regulacje dotyczące upraw.
Ale tak "ogólnie", to jak drzewko wychodzi poza obręb posesji, to sąsiad
może zajrzeć do KC:
http://www.gofin.pl/5,224,31790,0.html
+++
Art. 148. Owoce spadłe z drzewa lub krzewu na grunt sšsiedni stanowiš jego
pożytki. Przepisu tego nie stosuje się, gdy grunt sšsiedni jest
przeznaczony na użytek publiczny.

Art. 149. Właœciciel gruntu może wejœć na grunt sšsiedni w celu usunięcia
zwieszajšcych się z jego drzew gałęzi lub owoców. Właœciciel sšsiedniego
gruntu może jednak żšdać naprawienia wynikłej stšd szkody.

Art. 150. Właœciciel gruntu może obcišć i zachować dla siebie korzenie
przechodzšce z sšsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców
zwieszajšcych się z sšsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim
właœciciel powinien uprzednio wyznaczyć sšsiadowi odpowiedni termin do ich
usunięcia.
---

pzdr, Gotfryd

do góry

ciach

Znam treść cytowanych artykułów, ciekaw jestem czy pod pojęciem grunty kryją
się także tereny sklasyfikowane jako działki rolnicze.
Sąsiad na polu obok chce uprawiać coś pod nazwą "uprawy ekologiczne", z tego
faktu domaga się aby zasadzone już drzewka, 1 metr od granicy, zostały
przesadzone dalej od niej - środki chemiczne stosowane do oprysków mogą
"skazić" jego uprawy. Drzewka są przycięte, także żadna gałązka nie wisi nad
polem "problemodawcy". Grozi podjęciem kroków prawnych, pewne nielegalne
(wandalizm, na który nie ma dowodów ale wskazują jednoznacznie na niego) już
podjął.

do góry

q...@p...onet.pl napisal:
> Sąsiad na polu obok chce uprawiać coś pod nazwą "uprawy ekologiczne", z tego
> faktu domaga się aby zasadzone już drzewka, 1 metr od granicy, zostały
> przesadzone dalej od niej - środki chemiczne stosowane do oprysków mogą
> "skazić" jego uprawy.

To jest jego problem, co zamierza uprawiac. Ty masz obowiazek zapewnic,
ze np. opryski nie beda sie przenosily na tamta dzialke. Fakt, ze 1m od
granicy to bardzo malo. Zazwyczaj przyjmowalo sie promien korony (1,5-2 m)
plus 1,5-2,5 m jako korytarz obslugowy/transportowy (szerokosc ciagnika lub
facet z opryskiwaczem). Daje to 3-4,5 m odleglosci liczac od pnia. Zakladam
oczywiscie, ze mowisz o MALYCH podkladach, a nie starych drzewach wielkosci
sekwoi ;-) Powyzsze parametry dostalem od znajomego sadownika. Czy stoja
za tym formalne przepisy - nie wiem. Zawsze mozna dopytac sie w lokalnym
osrodku doradztwa rolniczego.
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry