eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 96

  • 21. Data: 2007-08-07 22:17:12
    Temat: Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
    news:f9am0m$4g7$1@inews.gazeta.pl...

    > I o to właśnie chodzi. Skoro nie złapano go na gorącym uczynku, to
    > zgodnie z par. 1 KW nei można udowodnić mu winy. Prawda ?

    W art. 1 kw nie chodzi o możliwość udowodnienia lub nie, ale o winę jako
    samą w sobie. Przykładowo nie ponosi winy osoba, która zasłabnie i upadając
    rozwali szklaną ladę sklepową. oczywiście, ponosi cywilne konsekwencje
    spowodowania szkody, ale nie karne, i nie możesz takiej osoby ukarać za
    uszkodzenie mienia. W opisywanym przez nas wypadku Brak winy zachodził by,
    gdyby wadliwie działała sygnalizacja świetlna i obserwowany przez pieszego
    sygnalizator nagle by zgasł. Można by było wówczas powołać się na błąd i
    brak winy. Niby nie sztuka rozglądnąć się i zorientować, co tam powinno się
    świecić, tym nie mniej gość nie pomyślał i tyle. Nie obejrzał się "za
    siebie" i wszedł na czerwonym.

    Kwestie dowodowe, to zagadnienie związane z przypisaniem sprawstwa a nie
    winy przeważnie. W tym wypadku jako dowód mamy zeznania strażników. Jedną z
    możliwości jest wykazanie, ze rozsądnie rzecz ważąc strażnicy nie mogli
    jednoznacznie stwierdzić popełnienia wykroczenia albo nie mogli
    zidentyfikować sprawcy - opierając obronę o fakt, ze skoro ujęcie sprawcy
    zajęło im kilka minut w trakcie których on przeszedł 350 metrów, to musieli
    być w sporej odległości od skrzyżowania.


  • 22. Data: 2007-08-07 23:23:38
    Temat: Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
    Od: "e<>n" <n...@v...com>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:f9ar30$6k9$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > W art. 1 kw nie chodzi o możliwość udowodnienia lub nie, ale o winę jako samą
    > w sobie. Przykładowo nie ponosi winy osoba, która zasłabnie i upadając rozwali
    > szklaną ladę sklepową. oczywiście, ponosi cywilne konsekwencje spowodowania
    > szkody, ale nie karne, i nie możesz takiej osoby ukarać za uszkodzenie mienia.
    > W opisywanym przez nas wypadku Brak winy zachodził by, gdyby wadliwie działała
    > sygnalizacja świetlna i obserwowany przez pieszego sygnalizator nagle by
    > zgasł. Można by było wówczas powołać się na błąd i brak winy. Niby nie sztuka
    > rozglądnąć się i zorientować, co tam powinno się świecić, tym nie mniej gość
    > nie pomyślał i tyle. Nie obejrzał się "za siebie" i wszedł na czerwonym.

    żeby była wina, to należałoby przynajmniej stwierdzić u sprawcy czynu świadomość
    negatywnych skutków jego działania i zamiar podjęcia tego szkodliwego
    działania... tymczasem w przypadku opisanego zdarzenia trudno się doszukać
    wystąpienia jakiejś szkody, jak też zamiaru jej wyrządzenia
    nie można też zapomnieć w takich przypadkach o prośbie zastosowania nagany, a
    nie grzywny w charakterze koła ratunkowego


  • 23. Data: 2007-08-08 02:59:31
    Temat: Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
    Od: "Le5zek" <l...@w...pI>


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:f9acn8$u34$1@news.dialog.net.pl...

    > Nic specjalnego. Gówniany półsędek może po prostu "nie dać ci wiary"
    > tobie,

    Takie sformułowanie dyskwalifikuje cię jako doradcę w sprawach prawa.

    --
    Le5zek Grelak
    'I thought I was someone else, someone good.'


  • 24. Data: 2007-08-08 03:39:40
    Temat: Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
    Od: "Maluch" <n...@m...pl>


    Użytkownik "e<>n" <n...@v...com> napisał w wiadomości
    news:f9ajbo$jel$1@news2.task.gda.pl...

    > 3. podnieś, że zgodnie z przywołanym art. 13 ust. 1 oraz 26 ust. 1 ustawy,
    > o treści "Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych,
    > jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa
    > pieszemu znajdującemu się na przejściu.", jako pieszy masz pierwszeństwo
    > na przejściu dla pieszych nawet na czerwonym świetle (!)

    Jak wlazł na przejście na zielonym, to może zejść na czerwonym. Jak piesi
    czytający to, zaczną takie interpretacje rzeczy brać do serca to aż strach
    pomyśleć co zacznie się dziać. A co z art. 5

    > 4. podnieś, że zgodnie z art. 1 § 2 kodeksu wykroczeń "Nie popełnia
    > wykroczenia sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu
    > przypisać winy w czasie czynu.", tymczasem twoim celem nie było złamanie
    > zakazu i stworzenie zagrożenia, lecz rozważne skorzystanie z warunków
    > panujących na drodze, które umożliwiają swobodne i BEZPIECZNE przejście
    > nawet na czerwonym świetle, a więc nie można tobie przypisać winy.
    > 5. wobec powyższego poproś o odstąpienie od kary lub co najwyżej
    > zastosowanie nagany/upomnienia

    To skoro zachował się tak idealnie i zgodnie z przepisami, to za co prosić o
    naganę?. Jest niewinny czy winny?.
    --
    Maluch


  • 25. Data: 2007-08-08 04:00:54
    Temat: Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
    Od: "Maluch" <n...@m...pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:f9ar30$6k9$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > W art. 1 kw nie chodzi o możliwość udowodnienia lub nie, ale o winę jako
    > samą w sobie. Przykładowo nie ponosi winy osoba, która zasłabnie i
    > upadając rozwali szklaną ladę sklepową. oczywiście, ponosi cywilne
    > konsekwencje spowodowania szkody, ale nie karne, i nie możesz takiej osoby
    > ukarać za uszkodzenie mienia. W opisywanym przez nas wypadku Brak winy
    > zachodził by, gdyby wadliwie działała sygnalizacja świetlna i obserwowany
    > przez pieszego sygnalizator nagle by zgasł. Można by było wówczas powołać
    > się na błąd i brak winy. Niby nie sztuka rozglądnąć się i zorientować, co
    > tam powinno się świecić, tym nie mniej gość nie pomyślał i tyle. Nie
    > obejrzał się "za siebie" i wszedł na czerwonym.

    Popraw jeżeli źle rozumuje, że jak ktoś przechodzi na czerwonym i złapiesz
    go na tym, to ukarzesz go mandatem mimo, że nie ma innych uczestników ruchu.
    --
    Maluch


  • 26. Data: 2007-08-08 05:36:58
    Temat: Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
    Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:f9aqsf$4mg$1@nemesis.news.tpi.pl...


    > Te wątpliwości przemawiają za Twoja niewinnością. Strażnik będzie jakoś
    > musiał sąd przekonać, że faktycznie przeszedłeś na tym czerwonym i
    > stanowiło to jakiekolwiek zagrożenie.

    Oooo. Doszliśmy już do tego, ze musi być zagrożenie;))
    Idźmy dalej. Niech powie w sądzie, że przecież nikogo nie zabił;)


    --
    Pzdr
    Leszek
    GG1631219
    Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam


  • 27. Data: 2007-08-08 05:40:21
    Temat: Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
    Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:f9agd0$k8n$3@atlantis.news.tpi.pl...


    > Ale jakie znaczenie ma to pytanie dla odpowiedzialności za wykroczenie?
    > Żadne.

    Ma i to poważne. Czerwone światło oznacza zakaz prrzejścia/przejazdu.
    A szkodliwość społeczna tego czynu polega na tym, że kierowca/pieszy
    olewający jak zwykle czerwone światło, kiedyś nie zauważy samochodu/pieszego
    jadącego/idącego na świetle zielonym i dojdzie do nieszczęścia.


    --
    Pzdr
    Leszek
    GG1631219
    Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam


  • 28. Data: 2007-08-08 05:46:53
    Temat: Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
    Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>

    Użytkownik "e<>n" <n...@v...com> napisał w wiadomości
    news:f9ajbo$jel$1@news2.task.gda.pl...


    > 2. podnieś, że nie naruszyłeś żadnego z zakazów dotyczącego ruchu pieszych
    > (art. 14 ustawy)

    Pierdu, pierdu i dyrdymały.

    Art. 5
    1.. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani
    stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub
    uprawnione do jego kontroli, sygnałów świetlnych oraz znaków drogowych,
    nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż
    nakazany przez te osoby, sygnały świetlne lub znaki drogowe.
    Jak jest 'stop" to masz stanąć a nie tylko się uważnie rozejrzeć. Tak samo
    jest ze światłem czerwonym.



    --
    Pzdr
    Leszek
    GG1631219
    Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam


  • 29. Data: 2007-08-08 08:27:21
    Temat: Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
    Od: "e<>n" <n...@v...com>

    Użytkownik "Nostradamus" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:f9blcb$1tc6$1@opal.icpnet.pl...
    > Jak jest 'stop" to masz stanąć a nie tylko się uważnie rozejrzeć. Tak samo
    > jest ze światłem czerwonym.

    jak jest stop na sygnalizatorze S-5 to znaczy tylko i wyłącznie "zakaz wejścia
    na przejście", bo tak to okreslił ustawodawca w stosownym rozporządzeniu.


  • 30. Data: 2007-08-08 08:30:44
    Temat: Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
    Od: "e<>n" <n...@v...com>

    Użytkownik "Maluch" <n...@m...pl> napisał w wiadomości
    news:f9be7d$2eb$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > To skoro zachował się tak idealnie i zgodnie z przepisami, to za co prosić o
    > naganę?. Jest niewinny czy winny?.

    uważa, że jest niewinny, ale uważa też, że straż miejska ma prawo pouczać
    naganami

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1