s...@a...pl pisze:
>> wrzuciłem rękojmię do jednego pudła z gwarancją.
>
> Błąd. To są dwie różne rzeczy.
>
>> Jeśli ktoś nie zobowiązał się udzielić rękojmi
>
> Błąd. Rękojmia jest "z urzędu". Jej nie udzielasz, ona jest z mocy
> prawa. Można ją w niektórych przypadkach wyłączyć.

to teraz ja nie wiem o co chodzi z tą rękojmią.... :(

do góry

Cut pisze:

> to teraz ja nie wiem o co chodzi z tą rękojmią.... :(

http://free.of.pl/o/ochroniarz/Kcywilny/kc_k3b.html#
k3t11d2

Podszkoliłem się, doczytałem.

Art. 556. § 1. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego,
jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność
ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub
z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których
istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu
wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne).

Art. 557. § 1. Sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu
rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy.
....
itd. Uważam, że w tym wypadku nie mam mowy o rękojmi. Objawy uszkodzenia
płyty głównej z reguły występują zaraz po wystąpieniu owego uszkodzenia.
Trudno dopatrywać się wady ukrytej przez sprzedającego w sprzęcie który
wysypał się po kilku miesiącach. Oczywiście nie jest to wykluczone, ale
raczej nie do udowodnienia.

do góry