Witajcie,

żona kupiła sobie buty. Tydzień później się rozlazły. Poszła z reklamacją i
kazali przyjść za 21 dni. Wolno tak?

--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

do góry

In article <ca65qd$m56$1@serwus.bnet.pl>, Tristan Alder wrote:
> żona kupiła sobie buty. Tydzień później się rozlazły. Poszła z reklamacją i
> kazali przyjść za 21 dni. Wolno tak?

Jeśli buty miały gwarancję (co dość egzotyczne ale teoretycznie możliwe)
i w tej gwarancji były takie terminy, a małżonka nie zadeklarowała że
reklamuje z tyt. niezgodności z umową, to wolno. Jeśli reklamacja była zaś
z ww. tytułu to nie wolno, a raczej brak odpowiedzi na reklamacje w
terminie 14tu (16) dni oznacza jej uznanie.

--
Marcin

do góry

Tristan Alder wrote:
> żona kupiła sobie buty. Tydzień później się rozlazły. Poszła z reklamacją i
> kazali przyjść za 21 dni. Wolno tak?

art.8 ust.3 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
Chyba że chodzi o termin załatwienia reklamacji, wtedy "odpowiedni" może
wynosić 21.

KG

do góry

Dnia Wed, 09 Jun 2004 07:32:55 +0200, kam naskrobał(a):

>
> art.8 ust.3 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
> Chyba że chodzi o termin załatwienia reklamacji, wtedy "odpowiedni" może
> wynosić 21.

to ustawa nie dotyczy gwarancji.

--
United Devices Cancer Research Project
www.grid.org
lobo_(małpa)autograf.pl

do góry

Sebol wrote:
> to ustawa nie dotyczy gwarancji.


Gwarancja na buty to rzadki przypadek.
a poza tym dotyczy, tyle że w innym miejscu :)

KG

do góry

Bardzo proszę o podanie odpowiedniego przepisu (gwarancja). Właśnie słynny MM
nie powiadomił mnie, a minęło 18 dni...

Pozdrawiam
Magda

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Magda wrote:
> Bardzo proszę o podanie odpowiedniego przepisu (gwarancja). Właśnie słynny MM
> nie powiadomił mnie, a minęło 18 dni...

Jeśli jest to gwarancja, to nie ma żadnych ogólnych przepisów. Należy
wczytać się w treść gwarancji.

KG

do góry

Dnia Wed, 09 Jun 2004 17:08:35 +0200, kam naskrobał(a):

> Sebol wrote:
>> to ustawa nie dotyczy gwarancji.
>
>
> Gwarancja na buty to rzadki przypadek.
> a poza tym dotyczy, tyle że w innym miejscu :)

umowa gwarancji jest osobną umową i mieszasz pojęcia.

--
United Devices Cancer Research Project
www.grid.org
lobo_(małpa)autograf.pl

do góry

Sebol wrote:
> umowa gwarancji jest osobną umową i mieszasz pojęcia.

o ile gwarancja jest umową...

Ja? :)
1. nie widzisz w ustawie przepisów o gwarancji?
2. pierwotne pytanie dotyczyło gwarancji?

KG

do góry

Dnia Thu, 10 Jun 2004 00:04:21 +0200, kam naskrobał(a):

>
> o ile gwarancja jest umową...

jest umową


> Ja? :)
> 1. nie widzisz w ustawie przepisów o gwarancji?

tak widze ogole przepisy.

> 2. pierwotne pytanie dotyczyło gwarancji?


raczej terminu rozpatrzenia a ta ustawa nie porusza w ogole takich tematów.

--
United Devices Cancer Research Project
www.grid.org
lobo_(małpa)autograf.pl

do góry