-
21. Data: 2010-07-11 14:42:14
Temat: Re: Rejestr dłużników
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
macso pisze:
>> Bo znajdą się tacy, co "dla świętego spokoju" zapłacą.
>>
>
> a tak btw czy da się coś z tym zrobić?
> przecież to winę trzeb udowodnić a nie niewinność
Nie płacić. Protestować w Stassburgu. Ale kto ma na to czas i nerwy?
Sęk w tym, że za windykatorkami stoi kasa i układy.
-
22. Data: 2010-07-11 15:49:04
Temat: Re: Rejestr dłużników
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> macso pisze:
>
>>> Bo znajdą się tacy, co "dla świętego spokoju" zapłacą.
>>>
>> a tak btw czy da się coś z tym zrobić?
>> przecież to winę trzeb udowodnić a nie niewinność
>
> Nie płacić. Protestować w Stassburgu. Ale kto ma na to czas i nerwy?
>
> Sęk w tym, że za windykatorkami stoi kasa i układy.
Wystarczy ruszyć głową i pomyśleć nad pozwem o stwierdzenie
nieistnienia zobowiązania. Ale nie, lepiej ponarzekać na grupie ;)
--
Liwiusz
-
23. Data: 2010-07-11 19:21:32
Temat: Re: Rejestr dłużników
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Liwiusz pisze:
>> Nie płacić. Protestować w Stassburgu. Ale kto ma na to czas i nerwy?
>>
>> Sęk w tym, że za windykatorkami stoi kasa i układy.
>
>
> Wystarczy ruszyć głową i pomyśleć nad pozwem o stwierdzenie
> nieistnienia zobowiązania. Ale nie, lepiej ponarzekać na grupie ;)
>
Na co trzeba mieć czas, pieniądze i wiedzę (lub więcej pieniędzy na jej
wynajęcie).
Poza tym - czy sąd orzeknie nieistnienie zobowiązania, jeśli jakiś
cwaniaczek przyjdzie z rzekomo nieopłaconą fakturą sprzed 10 lat do
człowieka, który pokwitowania trzymał tylko 4 lata?
-
24. Data: 2010-07-11 22:53:16
Temat: Re: Rejestr dłużników
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>>> Nie płacić. Protestować w Stassburgu. Ale kto ma na to czas i nerwy?
>>>
>>> Sęk w tym, że za windykatorkami stoi kasa i układy.
>>
>> Wystarczy ruszyć głową i pomyśleć nad pozwem o stwierdzenie
>> nieistnienia zobowiązania. Ale nie, lepiej ponarzekać na grupie ;)
>>
>
> Na co trzeba mieć czas, pieniądze i wiedzę (lub więcej pieniędzy na jej
> wynajęcie).
Jak wszędzie, przy czym nie powinien to być argument przeciwko
istnieniu rejestrów dłużników.
> Poza tym - czy sąd orzeknie nieistnienie zobowiązania, jeśli jakiś
> cwaniaczek przyjdzie z rzekomo nieopłaconą fakturą sprzed 10 lat do
> człowieka, który pokwitowania trzymał tylko 4 lata?
Nie orzeknie, to na powodzie ciąży dowód wykazania, że roszczenie nie
istnieje.
Dlatego też na podstawie powyższego można co najwyżej postulować, aby
w rejestrach nie było długów przedawnionych. Albo lepiej - mając na
uwadze krótkie terminy przedawnienia w Polsce - dłużnik powinien być
informowany o chęci wpisania do rejestru jeszcze przed terminem
przedawnienia. Wówczas będzie wiedział, aby ten kwitek trzymać dłużej
(jeśli od razu nie będzie chciał wystąpić z pozwem o stwierdzenie
nieistnienia).
--
Liwiusz
-
25. Data: 2010-07-12 01:07:19
Temat: Re: Rejestr dłużników
Od: "macso" <m...@g...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <
>
> Dlatego też na podstawie powyższego można co najwyżej postulować, aby w
> rejestrach nie było długów przedawnionych. Albo lepiej - mając na uwadze
> krótkie terminy przedawnienia w Polsce - dłużnik powinien być informowany
> o chęci wpisania do rejestru jeszcze przed terminem przedawnienia. Wówczas
> będzie wiedział, aby ten kwitek trzymać dłużej (jeśli od razu nie będzie
> chciał wystąpić z pozwem o stwierdzenie nieistnienia).
oto właśnie idzie, żeby na samym początku zakładania takich banków
informacji nie zamulać bazy
tysiącami predawnionych długów
macso
-
26. Data: 2010-07-12 19:05:49
Temat: Re: Rejestr dłużników
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Liwiusz pisze:
>> Na co trzeba mieć czas, pieniądze i wiedzę (lub więcej pieniędzy na jej
>> wynajęcie).
>
> Jak wszędzie, przy czym nie powinien to być argument przeciwko
> istnieniu rejestrów dłużników.
W obecnej formie tego rejestru? Jak najbardziej powinien.
>> Poza tym - czy sąd orzeknie nieistnienie zobowiązania, jeśli jakiś
>> cwaniaczek przyjdzie z rzekomo nieopłaconą fakturą sprzed 10 lat do
>> człowieka, który pokwitowania trzymał tylko 4 lata?
>
> Nie orzeknie, to na powodzie ciąży dowód wykazania, że roszczenie nie
> istnieje.
No właśnie.
> Dlatego też na podstawie powyższego można co najwyżej postulować, aby
> w rejestrach nie było długów przedawnionych.
To bezwzględnie. Zwłaszcza, że te przedawnione tak na prawdę są
nieistniejące tylko bez papierka.
> Albo lepiej - mając na
> uwadze krótkie terminy przedawnienia w Polsce - dłużnik powinien być
> informowany o chęci wpisania do rejestru jeszcze przed terminem
> przedawnienia. Wówczas będzie wiedział, aby ten kwitek trzymać dłużej
> (jeśli od razu nie będzie chciał wystąpić z pozwem o stwierdzenie
> nieistnienia).
Niepotrzebne komplikowanie ludziom życia.
-
27. Data: 2010-07-12 19:06:42
Temat: Re: Rejestr dłużników
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
macso pisze:
> oto właśnie idzie, żeby na samym początku zakładania takich banków
> informacji nie zamulać bazy
> tysiącami predawnionych długów
Tylko lobby na to nie pójdzie, bo za dobrze zarabiają na tych
przedawnionych/nieistniejących.
-
28. Data: 2010-07-12 19:34:10
Temat: Re: Rejestr dłużników
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
>> Albo lepiej - mając na
>> uwadze krótkie terminy przedawnienia w Polsce - dłużnik powinien być
>> informowany o chęci wpisania do rejestru jeszcze przed terminem
>> przedawnienia. Wówczas będzie wiedział, aby ten kwitek trzymać dłużej
>> (jeśli od razu nie będzie chciał wystąpić z pozwem o stwierdzenie
>> nieistnienia).
>
> Niepotrzebne komplikowanie ludziom życia.
Raczej konieczność. Któż przestraszy się rejestru, w którym najdalej
po 3 latach od dnia wymagalności dług będą kasowane?
--
Liwiusz
-
29. Data: 2010-07-12 19:43:54
Temat: Re: Rejestr dłużników
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Liwiusz pisze:
>>> uwadze krótkie terminy przedawnienia w Polsce - dłużnik powinien być
>>> informowany o chęci wpisania do rejestru jeszcze przed terminem
>>> przedawnienia. Wówczas będzie wiedział, aby ten kwitek trzymać dłużej
>>> (jeśli od razu nie będzie chciał wystąpić z pozwem o stwierdzenie
>>> nieistnienia).
>>
>> Niepotrzebne komplikowanie ludziom życia.
>
> Raczej konieczność. Któż przestraszy się rejestru, w którym najdalej
> po 3 latach od dnia wymagalności dług będą kasowane?
>
To po cholerę tyle rzekomy wierzyciel czeka, zanim cokolwiek formalnego
zrobi?
Dla sportu?
-
30. Data: 2010-07-12 19:51:59
Temat: Re: Rejestr dłużników
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>>>> uwadze krótkie terminy przedawnienia w Polsce - dłużnik powinien być
>>>> informowany o chęci wpisania do rejestru jeszcze przed terminem
>>>> przedawnienia. Wówczas będzie wiedział, aby ten kwitek trzymać dłużej
>>>> (jeśli od razu nie będzie chciał wystąpić z pozwem o stwierdzenie
>>>> nieistnienia).
>>> Niepotrzebne komplikowanie ludziom życia.
>> Raczej konieczność. Któż przestraszy się rejestru, w którym najdalej
>> po 3 latach od dnia wymagalności dług będą kasowane?
>>
>
> To po cholerę tyle rzekomy wierzyciel czeka, zanim cokolwiek formalnego
> zrobi?
>
> Dla sportu?
Po pierwsze, o czym już kiedyś pisałem - nie każdego stać, aby
ładować pieniądze w nieskuteczne egzekucje.
Po drugie - rejestr dłużników ma na celu informowanie innych, że ktoś
jest nierzetelny. Nierzetelnym nie przestaje się być, jeśli wywinie się
z płatności na skutek przedawnienia.
--
Liwiusz