On Wed, 2 Apr 2008, mapek wrote:

> Użytkownik "Maciek" <m...@e...com.pl.nospam> napisał w wiadomości
> news:fsv8p3$9h6$1@opal.futuro.pl...
>
>> Dane nie podlegają ochronie - jeśli je legalnie zdobędziesz.

O nie.
Dane nie, ale baza danych zawierająca takie dane, "jeśli jej zbudowanie
wiąże się z nakładem srodków" już tak. Odtworzenie czyjejś bazy danych
celem korzystania z niej bez opłat jest w tym rozumieniu "nielegalne".

>> Legalnie zdobyć można jadąc w teren i samodzielnie "odrysowując"
>> z rzeczywistości układ dróg, zabudowań i czego tam jeszcze trzeba,

Otóż to - i *tak* je pozyskać można budując własną bazę.

>> Odrysowanie mapki jest de facto plagiatem,

IMHO słowo jest nieprawidłowe i wiedzie na manowce :)
Plagiat sugeruje naruszanie praw autorskich, a nie o to idzie.

[...]
> Kto mówi o drysowaniu? Kupuję legalnie mapę (lub pozyskując dane z Googla)
> ze współrzędnymi geograficznymi obiektów, ulic itp. Na tej podstawie
> dokonuję własnego graficznego przedstawienia tych danych w postaci mapy.

Tak obchodzisz ochronę z praw autorskich.
Za to łamiesz ustawę o ochronie baz danych.
Na PA świat się nie kończy. I do tego w przypadku mapy "autorskość"
(w roli utworu) jest dość wątpliwa, bo przecież RZETELNE zrobienie mapy
musi skutkować tym, że KAŻDY kto ją robi uzyska TEN SAM wynik - a to
pozbawia jej cech "utworu".
Tym co określa wartośc mapy jest baza lokalizacji elementów!

> I żadna dobra wola oceniającego nie jest mi potrzebna.

Zależy CO będzie oceniał :>
Przypomnę aferę po której ładnych kilka lat temu (w Niemczech) któreś
wydawnictwo skopiowało rozkład jazdy Deutche Bahn: kolejrze mieli
w "elektronicznym" rozkładzie jazdy (sprzedawali bazę) inne błędy,
niż w "plakatowych", więc bez problemu wykazali że wydawca oszukuje
twierdząc iż źródłem danych nie był ich własny elektroniczny
rozkład jazdy :)

pzdr, Gotfryd