W dniu 12.10.2023 o 14:12, A. Filip pisze:

> Jak geje w (w Poznaniu?) wywalczyli ze samorząd (miejski) w praktyce nie
> może zakazać manifestacji to Marsz Niepodległości w Warszawie przeszedł
> bo już nie dało się go samorządowi zakazać (nie udzielić zgody).

A można było nie udzielić zgody i to legalnie.
W cywilizowanych krajach marsze mające na celu szerzenie nienawiści i
nawoływanie do przemocy (na które zapraszani są również przedstawiciele
organizacji, którzy jawnie i bez skrępowania wyznają publicznie, że są
faszystami) są nielegalne.
Ktoś narobił w portki i na przemarsze faszystów pozwala. Niestety.

Stawianie znaku równości pomiędzy pokojowym marszem ludzi, którzy walczą
o przestrzeganie praw człowieka, a marszem osobników nawołujących do
nienawiści i przemocy, jest albo objawem nieporadności umysłowej, albo
objawem braku edukacji i nieznajomości historii.
Albo objawem bycia faszystą, co w zasadzie jest równoznaczne z
upośledzeniem umysłowym.

> Jak "drogówka polityczna" kontrolowała Rybaka sześć razy jak jechał na
> manifestacje do Auschwitz to GW "nie widziała problemu".

Bo to nie jest problem, gdy funkcjonariusze robią to, co należy.
Nigdy nie wiadomo co taki pokemon przywiezie na manifestację.

https://wiadomosci.wp.pl/sad-wydal-wyrok-ws-nawolywa
nia-do-nienawisci-mezczyzna-odpowiada-63777440093856
01a

Bardzo cię boli, że go tyle razy kontrolowali?
W normalnym państwie takich ludzi służby pacyfikują na tyle skutecznie i
na tyle szybko, że drogówka już nie musi tego robić.
Czasem się nie uda i kończy się tak jak z Breivikiem.

> Jak autokar
> na manifestacje anty-PiS w Warszawie był kontrolowany przez drogówkę
> kilka razy to dopiero zrobił się problem dla GW.

Bo dla normalnych ludzi to jest problem.

Trzeba być debilem, żeby szykanowanie normalnych ludzi, którzy
protestują przeciwko wprowadzaniu reżimowego państwa, zrównywać z
kontrolowaniem jakiegoś niezrównoważonego psychicznie osobnika.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr