eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowyrzucenie ze sklepu... › Re: wyrzucenie ze sklepu...
  • Data: 2006-01-17 15:14:15
    Temat: Re: wyrzucenie ze sklepu...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    piwar [###p...@w...too.polbox.com.###] napisał:


    Ugiąć się, by zwyciężyć! - to bardzo dobra dewiza. Oczywiście, w
    sytuacji, gdy jest Was kilku można się spokojnie zabawić w ten sposób.
    Po ujęciu na gorącym uczynku napadu osób będących ochroniarzami i
    przekazaniu ich policjantom, tym ostatnim pozostaje ich zatrzymać, zaś
    prokuratorowi nie pozostaje w zasadzie nic innego, jak wniosek o
    tymczasowe aresztowanie. rzecz w tym, Że ochroniarze nie w ciemię bici
    i na kilku nie polecą, bo zdają sobie sprawę czym by się to mogło
    skończyć.

    Natomiast jestem pewien, że w opisanym wypadku spokojnie przysługiwało
    prawo do obrony koniecznej. Biorąc pod uwagę, że pozbawienie wolności
    stoi stosunkowo wysoko w hierarchii dóbr chronionych, to spokojnie
    przeszło by Ci nie tylko bronienie się rękami, gazem, pałką czy
    paralizatorem, ale gdyby były odpowiednie warunki, to i nawet użycie
    broni palnej by spokojnie przeszło - byle z sensem i celowo, czyli
    postrzelać im łydki, a nie głowy. Gwarantuję, ze przeładowanie broni
    by wystarczyło. To potrafi ostudzić największego brysia.

    Prawda jest taka, że niestety w służbach ochrony jest wiele osób,
    które nie zdają sobie sprawy, do czego może doprowadzić podejmowanie
    takich głupich i nieuzasadnionych interwencji. Kij, jeśli mają
    mundury, bo wówczas jeszcze działa mit munduru. Ale często stoją po
    cywilu. Ciekawe, czy przemyśleli, że nawet przypadkowy świadek
    zdarzenia mógł spokojnie skorzystać z prawa do obrony koniecznej i im
    wtłuc. Albo skrzyknąć kilku kolegów i odbić porwanego wdzierając się
    na zaplecze i lejąc po drodze każdego stawiającego opór - choćby
    zabranymi ze sklepu butelkami. Fakt, że szansa na takie coś jest
    znikoma, ale nie zerowa i od czasu do czasu się podobne rzeczy
    zdarzają. Zwłaszcza, gdy znajdzie się kilku znudzonych małolatów. W
    końcu sprawa by się pewnie wyjaśniła, ale zanim by się wyjaśniła, to
    kilka osób mogło by spokojnie dostać po pysku, a straty były by
    poważne.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1