>
> Dośc jasno napisałem, Sąd orzekł karę i postanowił zawiesić jej wykonanie,
> czyli gość dostał "zawiasy".

I czemu myślisz, że nie zrozumiem?


> W którym momencie jest on "wolnym człowiekiem"?

Po uchyleniu aresztu. Przecież wyrok nie jest prawomocny. Prokurator
zaskarży i może być po "zawiasach"

> Czy po ogłoszeniu wyroku, nie staje się jakby już "cywilem" a nie
> "aresztowanym"?

Nie.


>
> Chodzi mi głównie o te kajdanki, bo skoro człowieka odporwadzają do aresztu,
> tylko po to aby się spakował i na wolność to nie rozumiem.
>

Nie. Jak sąd uchyla areszt to puszczają od razu i musisz do aresztu po
swoje rzeczy udać się własnym transportem.
Skoro były aresztant nie ma przy sobie pieniędzy to zazwyczaj ma jeszcze
problem.


--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."