Użytkownik "Pawel Kozik" <p...@n...pl> napisał w wiadomości
news:7228.000008d4.41ffb34a@newsgate.onet.pl...

> w Rzeszowie bylo..., ale od kilku lat ani słychu ani widu.

Prawo administracyjne było również i na innych uczelniach. W latach
80/90-tych było na UJ-cie nawet. Zresztą kilka uczelni tworzyło takie
kierunki pomyślane głównie pod absolwentów resortowych szkół oficerskich
(Policja, Straż Graniczna, ABW itd.). Bo po dziennych studiach w szkole
oficerskiej otrzymywało się licencjat. I bardzo wielu absolwentów później
"dorabiało" magisterium właśnie na takich kierunkach. Z racji położenia, to
na pewno było coś takiego na którejś uczelni w Olsztynie (nieopodal
Szczytno). Robił coś takiego Wrocław. Nazw uczelni jednak nie pamiętam.

W drugą stronę, to również należało by się zastanowić, czy czasem
wykształceniem prawniczym nie legitymują się absolwenci podyplomówek
resortowych. Bo tytuły magistra zdobywali często w różnych dziwnych
specjalnościach. Ale podyplomówka daje jakieś tam wykształcenie prawnicze.
Dawniej (bodaj lata 70-te), to nawet i dyplom z prawa administracyjnego
podobno dawali absolwentom.

No i jeszcze jest cały szereg szkół pomaturalnych, które mają kierunek prawo
jakieś tam. U nas jest na przykład prawo administracyjne. W końcu pytający
nie napisał, że to ma być wyższe wykształcenie.

Z tego powodu uważam, że nie można "wykształcenia prawniczego" utożsamiać z
ukończeniem wydziału prawa. Choć oczywiście ukończenie takiego wydziału
rodzi skutki w prawie przewidziane. Po podyplomówce sędzią, prokuratorem,
adwokatem czy radcą prawnym zostać nie można.