eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowlasnosc nieruchomosciRe: wlasnosc nieruchomosci
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: wlasnosc nieruchomosci
    Date: Sun, 19 Sep 2004 20:50:57 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 58
    Message-ID: <ciklkr$9so$5@inews.gazeta.pl>
    References: <opsekor20rmh85kq@toshiba>
    NNTP-Posting-Host: bqc207.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1095621084 10136 83.29.70.207 (19 Sep 2004 19:11:24 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 19 Sep 2004 19:11:24 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    X-Priority: 3
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-User: robert.tomasik
    User-Agent: Hamster/2.0.0.1
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:241831
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "sandersm" <s...@b...wp.pl> napisał w wiadomości
    news:opsekor20rmh85kq@toshiba...

    > Tak przedstawia sie sytuacja. Teraz czas na moje pytanie (jezeli
    > ktokowliek doczytal do tego momentu):
    > pozostawiajac na boku wszelkie kwestie moralne, etyczne czy wiezi
    > rodzinne, czy mozna w jakikolwiek sposob okielznac zapedy tego syna, czy
    > mowiac brzydko mozna go w jakikolwiek sposob wyrzucic? zaznaczam, ze za
    > nic nie placi, jest zameldowany.

    Fakt zameldowania o niczym nie świadczy. Co do zasady prawo do wyrzucenia go
    ma siostra, która jest właścicielem obecnie. W teorii to pięknie wygląda. W
    praktyce może być kilka problemów. Przede wszystkim gość faktycznie może
    wywijać jakieś numery. Nawet, jak go wyrzucą, to albo będzie brał ich na
    litość, albo zaś jakiś zniszczeń naczyni. Po za tym wolę wyrzucenia powinni
    przejawiać również rodzice, bowiem jak będą twierdzić, ze syn u nich
    przebywa, to w praktyce cienko wszelkie wyrzucanie widzę.

    Stąd na razie zaczął bym od skrupulatnego przestrzegania zasady, ze w domu
    ma być spokój. Jak brat robi popijawę, to prosimy o spokój. Wszczyna
    awanturę, to wzywamy policję, która jegomościa wywozi na izdebkę. Może kilka
    takich "akcji" spowoduje, że zrozumie, że dom rodzinny nie jest właściwym
    miejscem do urządzania burd i zmieni lokal do tych celów. A przecież jak
    rozumiem o to chodzi. Jak jest trzeźwy i spokojny, to nikomu nie zawadza jak
    wnoszę z postu.

    Korzystając z okazji jego konkubinę po wywiezieniu brata na izbę należy
    konsekwentnie wyrzucać z domu. Ona tam już żadnego prawa mieszkać nie ma.
    Dać jej to jasno i wyraźnie do zrozumienia. Może Synek uniesiony honorem
    znajdzie sobie jakieś miejsce do wspólnych igraszek i sam problem rozwiąże.
    Wówczas, gdy się wyprowadzi należy go wymeldować. Było kilka postów na ten
    temat, więc nie będę powielał. Tak, czy inaczej, jak się gość raz
    wyprowadzi, to nie dopuszczać do ponownego zamieszkania. Wzywać do
    opuszczenia domu, a jak nie, to wzywać policję i składać zawiadomienie o
    naruszeniu miru domowego. To przestępstwo, więc szybko może się okazać, że
    brat poluzuje.

    > do kogo ma sie zwrocic o pomoc wspomniana corka? policja? sad?

    No początkowo, to policja. Oczywiście można sądownie domagać się eksmisji
    brata, ale to dość skomplikowane. W praktyce w tej sytuacji nie wykonalne.
    Ale za to jego konkubinę można spokojnie wezwać do opuszczenia lokalu -
    najlepiej przy jakimś precedensie typu awantura i później już do ponownego
    zamieszkania nie dopuszczać. O ile brat ma jakieś tam podstawy do
    zamieszkiwania, to ona już nie ma żadnych. Korzystać z okazji, że jest
    pijana i konsekwentnie wyrzucać, choćby przez policję.

    Jeśli groźby syna nabiorą jakiś poważnych ram, to złożyć zawiadomienie o
    kierowaniu gróźb karalnych i pod żadnym pozorem pomimo próśb nie wycofywać.
    Za pierwszym razem z reguły kończy się na jakiś zawiasach i de facto
    gościowi nic się nie dzieje. Ale ma już nad sobą bat. Wielu ludzi zmądrzało
    zdając sobie sprawę, że kolejny wyskok może się odsiadką dla nich skończyć.

    > z pobieznej obserwacji tego co sie dzieje, mam pewne obawy, czy aby
    > niedlugo nie skonczy sie to tragicznie.

    Niestety tak to w takich wypadkach bywa.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1