w...@N...gazeta.pl wrote:
> hehhe
> dlatego ja bardzo sobie ..........cenie takie gaduchy
> tylko jak sam piszesz ,,grupa dyskusyjna " to liczyłem na dyskusje
> a nie na gaduchy
> gdybym chciał usłyszeć radę ,,idz do telewizji " to bym kupił bilet
> tramwajowy i pojechał - bo iśc to mam za daleko
> ale jak powiedziałem cenię sobie gaduchy , tylko szkoda ze na grupie prawo a
> nie ciotki- klotki

A ty widze z ajkichs cierpietnikow jestes, ze skoro ludzie proponuja
prosta i skuteczna metode (TV + gazety), do tego przetestowana
wielokrotnie, to ty sie bedziesz kopal z koniem i nerwy tracil. Za 20
lat wygrasz wszystko - i co bedzie - okaze sie ze gra nie byla warta
swieczki a ty jestes wrakiem czlowieka z zszarganymi nerwami.

Naprawde - co Ci szkodzi napisac 3-4 listy-maile - kazda TV ma taki
adres kontaktowy - poswiecisz dzien czy dwa na opisanie sprawy, a jak
sie uda, to oszczedzisz wiele lat (bo sprawa ruszy sie szybciej)

Jaka jest najgorsza kara dla urzednika? Reportaz w TV - bo wystawia go
na swiecznik przed szefami - a to juz źle wrozy jego karierze (czyt -
spokojnym pierdzeniu w coraz wyzszy stolek)
--
Regards,
Maverick