l...@v...pl pisze:

>
> No i pięknie Sąd konwalidował bubel organu - czy mam rację ?
>
>

Sąd dobrze zrobił, w takim stanie faktycznym.


Błąd leży przede wszystkim po stronie pracodawcy, a i troszkę
(pasywność) po stronie pracownika.
Jak piałem okres między rozwiązaniem I stosunku pracy a przywróceniem do
pracy nie jest okresem stosunku pracy.
Przywrócenie do pracy następuje z chwilą zgłoszenia przez pracownika
gotowości do świadczenia pracy, a oczywistym jest że taka okoliczność
nie może nastąpić wstecz.


Według mnie wystarczyło wstąpić do ZUS o wydanie decyzji ustalającej że
pracownik nie podlegał ubezpieczeniu społecznemu z tytułu stosunku
pracy w okresie od daty wstecznego zgłoszenia przez pracodawce do ZUS
do daty faktycznego podjęcia pracy po przywróceniu do pracy. Gdyż w tym
okresie pracownik nie był w istocie rzeczy pracownikiem. Następnie taką
decyzje do PUP i koniec sprawy o zwrot zasiłku.

A swoją droga można jeszcze spokojnie powalczyć z pracodawcą o
odszkodowanie (różnica między otrzymanym wynagrodzeniem za czas
pozostawania bez pracy a sumą zasiłków które na skutek błędnego
zgłoszenia do ubezpieczenia pracownik został pozbawiony).
"Głupszego" pracodawcę można zaatakować również roszczeniem o
wynagrodzenie za cały czas jaki zgłosił do ubezpieczenia. Choć to tylko
takie fikcyjne roszczenie :)

--
@2008 Johnson

"Koniec świata się zbliża ..."