eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoumowa bezpieczna najmu › Re: umowa bezpieczna najmu
  • Data: 2012-09-22 16:33:22
    Temat: Re: umowa bezpieczna najmu
    Od: p47 <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2012-09-22 15:45, wromek pisze:
    >> Nie ma czegos takiego jak bezpieczna umowa.
    >> jak ci gosciu przestanie placic i sie nie wyprowadzi, to i tak nic nie
    >> mozesz zrobic.
    >
    > mozesz :) na szczescie b. rzadko zdarzaj? sie takie przypadki, ze ktos nie
    > placi i nie chce sie wyprowadzic.
    > przynajmniej w mojej praktyce i moich znajomych (?acznie kilkadziesiat
    > mieszkan)
    >
    >

    Ja w przeciągu chyba ok.10 lat miałem takie 3 przypadki:
    1.lokatorzy przestali płacić, monitowani wprawdzie oburzeni mieszkanie
    opuścili (zostawiając drzwi i okna otwarte), ale obcięli we wszystkich
    gniazdkach i żyrandolach przewody tu przy tynku. Strata,- czynsz za 2
    miesiące.
    Okazało się, ze byli ścigani listem gończym za oszustwa..
    2.smakowity przypadek,- starsze małzeństwo, on pełny pułkownik w stanie
    spoczynku, a więc wydawałoby się, wypłacalni.
    Po kilku miesiącach baba zaprzestała płacenia i bezczelnie stwierdziła,
    że cieszy się, że otrzymała w prezencie mieszkanie.. Po czasie
    dowiedziałem się, ze z poprzedniego mieszkania wyrzucano ich 3 lata i w
    końcu wynieśli się dopiero, gdy "nieznani sprawcy" ich tam pobili...
    Znała baba wszystkie przepisy, a poza tym wykazała przedsiębiorczość, bo
    zaczęła w mieszkaniu prowadzić hodowlę psów (7 sztuk sikających na
    parkiet), a także, mimo dobiegającej 60-tki otworzyła w mieszkaniu mały
    burdelik z sobą jako główna pracownicą. Mąż, najczęściej pijany, leżał
    wtedy w 2-gim pokoju. Okazało się, ze jego dochody obłożone były już
    wstopniu maksymalnym egzekucjami.
    Wywalanie ich trwało ok 8 miesięcy metodą nękania policyjnego. Ponieważ
    lokatorzy zaczęli wszędzie słać na nich skargi to w końcu policja,
    zresztą motywowana przeze mnie, zaczęła ich nękać np. sprawdzaniem
    meldunków obecnych w lokalu i wysyłaniem wniosków na kolegium itp. co
    psuło jej biznes;-)
    W końcu ci ludzie się wynieśli zostawiając mieszkanie zdewastowane.
    3. obecny przypadek był niewinny, ale potencjalnie b. groźny -dziecko!.
    Czy to dużo, czy mało?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1