eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawouciążliwy sąsiad/ knajpa pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! › Re: uciążliwy sąsiad/ knajpa pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  • Data: 2005-02-16 21:30:52
    Temat: Re: uciążliwy sąsiad/ knajpa pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Od: "Robert B." <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w wiadomości
    news:cuvg9a$nde$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> > wies to wies, male miasteczko to male miasteczko, na typowej wsi nie ma
    >> > knajp, nie ma ulic, nie ma blokow.
    >> > Za skomplikowane?
    >> >
    >> > P.
    >> >
    >> No dla Ciebie chyba jednak tak.
    >
    > mozesz mi wytlumaczyc "kolego" co dla mnie ma byc skomplikowane w tym co
    > napisalem?
    >
    > P.
    >
    Po prostu nie rozumiesz, że ten człowiek, całkowicie słusznie, próbuje w
    prawie znaleźć ratunek dla siebie i swojej rodziny, w tym przede wszystkim -
    dla dzieci. Dla ciebie jest On pieniaczem. Dla mnie ty jesteś pożałowania
    godnym "ekspertem". Nie rozróżniasz dobra i zła, prawa i bezprawia. To czy
    to dzieje się na wsi, czy w mieście nie ma znaczenia. Nie ma znaczenia, czy
    Jarek mieszka tam rok czy od zawsze. Właściciel tej knajpy to bencwał, który
    z uśmiechem korzysta z nieskuteczności prawa, leniwej i skorumpowaniej
    policji, z takich jak twoja postaw ludzi wobec tego problemu. Dopóki się
    czegoś nie poczuje na własnej skórze, łatwo i wygodnie stać po stronie
    "mocniejszego". To chyba taki mechanizm psychologiczny dla zatuszowania
    własnej małości poprę i przypodobam się temu "wielkiemu", choćby kosztem
    innych. Nie nazywaj więc Jarka pieniaczem, bo w szukaniu sprawiedliwości nie
    ma pieniactwa. On nie robi tego dla zaspokojenia swoich ambicji, z chęci
    bycia w centrum uwagi, czy dlatego, że ma coś nie tak z głową. Takie
    wystawianie kogoś na głośną muzykę, jazgot, dudnienie, basy nie jest
    łagodniejsze od odcięcia człowiekowi dopływu tlenu. Nie ma się przed tym
    gdzie schować, są na to narażone dzieci i żona, ma się świadomość, że tak
    będzie dziś, jutro, za miesiąc, zawsze. Zamknięcie okien nic nie pomaga.
    Zresztą dlaczego miałby się sam zamykać. A czy na podwórzu nie ma prawa do
    spokoju?. Do tego dochodzą inne rzeczy, np. wulgarne słownictwo, szczanie,
    może i zaczepki, docinki, pety. Dla ciebie to nic. Ale pamiętaj: pożyjemy,
    zobaczymy. Niejednego życie nauczyło.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1