eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawotrudny...pies czy sąsiad?Re: trudny...pies czy sąsiad?
  • Data: 2004-04-02 06:23:33
    Temat: Re: trudny...pies czy sąsiad?
    Od: "Anica" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Napiszę prostszymi słowami co chciała powiedzieć Jola: Jola ma dlatego psa
    > bo ma warunki w których może go trzymać. Ty tych warunków nie masz i
    > wygląda na to że nic na to nie poradzisz. Jak się nie ma na trzymanie psa
    > warunków to się psa nie trzyma. Nie jest winą ani Joli, ani reszty
    > dyskutantów, ani twojego biednego sąsiada, że nie masz owych warunków.

    Ja również wyjaśnię moje zdanie nieco prościej...:)
    Zakładając, że to co piszecie z p. Pers jest jakąś Prawdą
    to psa mogłyby mieć jedynie osoby, które:
    - posiadają dom z ogródkiem (gdzie pies miałby przestrzeń)
    - osoby w bloku, acz posiadające wielkie mieszkanie i na dokładkę, które
    albo nie pracują albo pracują na zmiany albo je stać na zatrudnienie
    opiekunki/a do psa
    - emeryci z dużym domem! (którzy są w tym domu ciągle)

    Nie uważacie że gdyby ludzie kierować się zaczęli takimi kryteriami
    to ucierpiało by na tym wiele psów
    oddawanych do schronisk bo tam im z pewnością będzie lepiej...
    (tak jak sugerujecie abym ja psa wyrzuciła, bo nie mam warunków by go
    trzymać)

    ja tu piszę o rzeczywistości a nie o ideałach tak jak Wy
    bo jest to scenariusz idealny - pies, dom z ogródkiem i właściciel co może
    psu poświęcić duuuuużo czasu.
    Realia wyglądają inaczej
    i nie uważam (jak Wy), że jeśli człowiek ma małe mieszkanie w bloku i dzieci
    i kochają zwierzęta
    to nie mają prawa mieć psa
    choćby zostawał na parę godzin dziennie sam
    to i tak jeśli jest kochany będzie z pewnością bardziej szczęśliwy
    w takim domu niż w schronisku
    gdzie akurat mój pies by trafił od księdza...

    > Podejrzewam że każdy rozumie, że lubisz psy i chciałabyś mieć psa, ale
    > skoro najwyrażniej nie da się sprawić aby nie wył to jest to twoj problem
    > a nie całego świata.

    nie uważam że to problem całego świata
    zadałam w pierwszym poście pytanie
    jedynie o to czy ktoś z was wie jakie grożą mi konsekwencje prawne
    z tytułu "płaczu" psa jak wyjdziemy do pracy szkoły i przedszkola...

    Pomyśl, jakby z kolei ów sąsiad zaczął sobie puszczać
    > głośno muzykę akurat wtedy kiedy wracasz z tej swojej pracy i powiedział
    > ci na twoje słuszne skądinąd w takim wypadku pretensje, że go niestety nie
    > stać na domek z ogródkiem a słuchać głośno muzyki lubi przynajmniej tak
    > bardzo jak ty lubisz swojego wyjącego psa.

    akurat mój sąsiad
    jedyny który się skarży
    a jest tych sąsiadów trochę (w mojej klatce 12 mieszkań)
    całe życie zatruwa innym mieszkońcom
    przeszkadzają mu psy również innych sąsiadów
    przeszkadzają mu dzieci
    przeszkadza mu młodzież
    jak kiedyś młodzi ludzie siadywali pod moim ! oknem (nawet nie sąsiada,
    który mieszka naprzeciwko mnie)
    to zaczął wylewać w nocy ropę pod moim oknem
    w upały nie mogłam tego okna otworzyć taki był odór
    ale sąsiad swego dopiął nikt już tam nie usiadł...
    sąsias mieszka z żoną i dwiema córkami
    córki (panny) mają ponad 40 lat i całe życie przy rodzicach...
    nie oceniam wychowania ich przez sąsiada
    ale mówi to co nieco o jego charakterze
    czy mam wymieniać dalej...?

    ta dyskusja jest bezsensowna
    i nie na temat

    a pan panie Debowski nie musi bronić pani Joli
    myślę że sama to potrafi
    jak chce pan się jej przypodobać niech ją pan zaprosi raczej na kawę...:)

    anka



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1