W dniu 02.03.2012 10:41, Marek pisze:
> Zapisałem dzieci na kurs języka angielskiego metodą e-learningową. Ku

Kurs dla dzieci?

> mojemu zaskoczeniu po kilku dniach nauki córka spytała mnie "co to jest
> strona pornograficzna?". Okazało się, że w materiałach edukacyjnych jest

Straszne. Jak ona teraz z tą traumą będzie żyć?

> quiz na którym przedstawiony mężczyzna ogląda kobiece wdzięki. Do quizu
> należy dobrać odpowiedź co ten mężczyzna robi. Jedną z odpowiedzi jest,
> że ogląda on stronę pornograficzną. Przejrzałem na szybko materiały
> edukacyjne tej firmy i okazuje się, że jest więcej takich kwiatków mniej
> lub bardziej nadających się dla dorosłych niż dla dzieci.

Twoje pytanie jest zbyt ogólne. Co to są "takie kwiatki"? Dlaczego
czytający mają ci uwierzyć na słowo, że obiektywnie są to treści
nieodpowiednie dla dzieci?

Np. używanie słowa "pornografia" samo w sobie pornografią nie jest, więc
możesz to najwyżej zgłosić lokalnemu proboszczowi.

> Czy można gdzieś zaskarżyć/zgłosić użycie w edukacji tego typu
> nacechowanych treści?

A nie wolałbyś gdzieś zgłosić osoby odpowiedzialnej za to, że nie
potrafisz sklecić sensownego zdania? ("tego typu nacechowanych treści" -
ROTFL)