yapann wyskrobał(a):
> hej mam taką zagwozdę
> w Karcie Gwarancyjnej mieszkania napisano, że "deweloper nie ponosi
> odpowiedzialności z tytułu gwarancji, w wypadku [...] utrzymywnia w
> lokalu temperatury poniżej 19 st C"
>
> i teraz różne okoliczności zagadneinia:
> - nie określono, kto i jak ocenia "temperaturę w lokalu"

Jak? Za pomocą termometru :) A kto? To deweloper będzied musiał wykazać, że
w lokalu przez dłuższy czas panowała temperatura poniżej 19 stopni. Być może
da się to udowodnić jakoś, ale to już kwestia pozaprawna.

> - czy słusznie sądzę, że zapis jest niejasny, jakoby przepada cała
> gwarancja, an ie tylko na konsekwencje 'niskiej' temperatury

Niejasne to jest to pytanie. Co to jest "cała gwarancja", a co to jest
"konsekwencje niskiej temperatury"?

> dodatkowo, pytania filozoficzne
> - co jesli użytkujący uważa, że temperatura 18 st C jest dla niego
> stosowniejsza

Może taką mieć, jednak pewnie utraci gwarancję na lokal.

> - podczas dłuższej nieobecności teoretycznie trzeba mieć w domu
> 'saunę' ..

Czy 19 stopni to sauna? Dla mnie to zimno.

> A najważniejsze pytanie jest takie, jak zapis uzależnić od tego, czy
> w danym lokalu w ogóle da się urztymać taką temeraturę, (osobicie
> znam lokal, gdzie się nie da (bez dodatkowego 'ogniska') -
> temperatura w zimie przy ogrzewaniu na maxa wynosi 14stC! lokal w
> całkiem nowym (rocznym) budynku, narożny i ostatnia kondygnacja.

To coś jest ewidentnie spartolone. Są przepisy techniczne, które powinny
określać takie rzeczy.

> Można tu przypuszvcać, że wykonanie stropu czy czegoś niedomogło...)
> - jak taki właściciel może dochodzić rozwiązania pułapki
> w szczególności:
> - jak określić w umowie, że budynek (lokal) ma taką a taką włąściwość
> w kwestii szczelności (pomijając okna i takie tam) - ale ściany dachy
> łączenia, i zantosowane materiay budowanle

Ale o co chodzi?

--
.B:artek.