>Gwarantuje ci ze jakbys byl dobry a skonczyl
> swiezo utworzony uniwersytet to znajdziesz prace i w Warszawie i gdzie indziej i
> zaden prawie pracodawca nie bedzie ci sie gapil w indeks i miauczal ze eee panie
> co to za szkola.Pracodawca cie oceni merytorycznie,czy to wlasciciel hurtowni
> ktoremu piszesz umowy czy to szef dzialu podatkowego w ktorejs z wielkich firm
> konsultingowych.

Podzielam zdanie w pełni. Dyskusja ta do niczego nie prowadzi, a każda ze stron
będzie miała nowe argumenty za wyższością swojej uczelni. Moim zdaniem to czy
ktoś jest dobry czy nie zależy tylko i wyłącznie od niego, a nie od uczelni.
Owszem, wysoki poziom może pomóc, ale nie jest kryterium decydującym. W
większości kancelarii do których miałem okazję trafić czy to na praktykach, czy
już po studiach zawsze był okres próbny. Decydowało to co umiesz, a nie to jaka
uczelnia wystawiła Ci dyplom.

Pozdrawiam
Ciacho



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl