eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawostrach o dzieci - długie › Re: strach o dzieci - długie
  • Data: 2006-07-10 09:18:30
    Temat: Re: strach o dzieci - długie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    mlubinski wrote:
    > Andrzej Lawa napisał(a):
    > > "Odeszła" czyli...?
    >>
    > czyli wyprowadziła się do swoich rodziców, ponieważ znęcał się nad nią
    > psychicznie. I nie jest to bez dowodów, ponieważ częstymi gośćmi była
    > policja

    To jeszcze nic nie znaczy - bo on może twierdzić, że to ona policję
    sobie wzywała, żeby mu dokopać.

    Chodzi o jakiś solidny, obiektywny dowód. Np. zeznania bezstronnych
    świadków, najlepiej właśnie policji, że takie znęcanie rzeczywiście
    miało miejsce.

    >> Rozwód był? Kto dostał opiekę nad dziećmi i na jakich warunkach?
    >>
    > nie ma jeszcze rozwodu. na razie wniosek o ograniczenie praw
    > rodzicielskich oraz alimenty na dzieci

    Wniosek może zostać odrzucony.

    [ciach]

    > > Aha. Czyli nie było rozwodu, żadnego wyroku w sprawie opieki nad dziećmi
    >> nie było, a ona sobie te dzieci ot tak bez pytania ze sobą wywiozła?
    >>
    > wywiozła dzieci, ponieważ nie szło już tam wytrzymać psychicznie.

    Tylko jej, czy także dzieciom? Nad dziećmi też się znęcał?

    >> Informacje dodatkowe: jakie są przyczyny odejścia? "Ot tak sobie",
    >> "niezgodność charakterów" czy np. on się jakoś nad nią (i dziećmi)
    >> znęcał (i są na to dowody, a nie opowiadania).
    > czy gdyby się nad nią nie znęcał i wszystko byłoby ok, czy ktokolwiek
    > myślałby o rozwodzie??? albo o utrudnianiu kontaktu z dziećmi?

    Nie takie odchyły ludziom się zdarzają. Nie mówię, że w tym przypadku,
    ale to ona będzie musiała przekonać sąd.

    > Przeczytaj to co napisałem.

    Przeczytałem za pierwszym razem.

    > Jego nie interesuje pozostała dwójka dzieci.

    Well?

    > Jak przyjeżdża teraz w odwiedziny, to chce rozmawiać tylko z tym
    > najmłodszym, bo wie że jego jest w stanie przekręcić i ew. zabrać, a te
    > starsze z nim nie pojadą.

    To twoja teoria.

    Postaraj się podejść do tego bez emocji, tak jakby ta sprawa ciebie w
    ogóle nie dotyczyła i jakbyś jednakowo nie wierzył ani jej, ani jemu.
    Bez lamentowania, ogólników itepe

    Spokojnie i konkretnie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1