Witam,
dziekuje za odpowiedzi.
Wydaje mi sie, że sprawa w Sadzie Najwyzszym odpada, poniewaz babci nie
przysluguje prawo kasacji, bo wartosc dzialki zostala oszacowana ponizej 50
tys zl.
Prosze o rade co robic?
Czy wystarczy w odwolaniu do Strasburga zaznaczyc ze zostalo zlamane prawo
do wlasnosci i prawo sprawiedliwego czy tez rzetelnego procesu sadowego?
Musze usiasc i cala te konwencje przestudiowac.
Dziekuje, asia