Piotr [trzykoty] wrote:
> Szkoda, że w reportażu nie zgłębiono strony prawnej. Ludzie myślą, że jak
> coś jest na terenie prywatnym to sobie można wszystko ustalić w regulaminie
> i siłą tego wymuszać. Najbardziej przykre jest to, że ochroniarze, a
> zwłaszcza kierownicy nie rozumieją, że cokolwiek robią wobec ludzi - musi to
> mieć oparcie w prawie. I tu już nie chodzi o samą zasadność tego zakazu. Ale
> po prostu o to, że kodeks cywilny nie przewiduje używania siły, nawet jak
> ktoś łamie postanowienia umowy czy regulaminu, z którym nawet się zapoznał
> czy zgodził.

Ale zawsze mogą Cię wyprosić, a jak nie wyjdziesz dobrowolnie, to już
może być nawet przestępstwo.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)