> Od przestępstw jest policja. Możesz też próbować wynająć jakiegoś zbira,
> ale to już niezbyt legalny pomysł ;->

Wybacz, ale gdzie tu widziz przestepstwo?

Wykupuje usluge ODWIEDZIN U NIERZETELNEGO KLIENTA przez mezczyzne
z wyglonym karkiem i dziara na twarzy, blizna na gardle i bielmem
na oku. Ten mily czlowiek, uprzednio ubrawszy wlasciwy stroj roboczy,
np czarne spodnie, wysokie czarne buty o twardej podeszwie, czarna
koszulke i kamizelke oraz czapke na wygolona glowe, aby sie nie
przeziebic, odwiedzi w moim imieniu (posiadajac moje pelnomocnictwo)
takiego kontrahenta i swoim rzeznickim glosem zapyta, czy przypadkiem
przez pomylke nie zapomnial czegos wyslac, lub nie dostal niechcianego
przelewu na konto. Jesli nie poskutkuje za pierwszym razem, to za
kolejnym napewno :>

Przypomina mi sie historia mojego znajomego. Koles handlowal gruntami,
jednoczesnie laczac te prace ze swoim zawdem architekta. Sprzedawal
grunty z projektami. No i pewnego razu trafil na niezbyt chetnego
do placenia kontrahenta. Kontrahent nie chcial sie rozliczyc do konca,
brakowalo kilkadziesiat tysiecy zlotych z faktur. Kolega wybral sie
wiec w wycieczke na drugi kraniec kraju, zapukal do firmy X i zapytal
czy jest szef. Sekretarka powiedziala ze szef ma spotkanie i za
kwadrans bedzie. Kolega przyjechal ze wspolnikiem, ktory siedzial
w samochodzie, wiec do niego dolaczyl - pilnie obserwujac okolice.

Po kwadransie okazalo sie, ze szef nagle musial gdzies pilnie wyjsc
i nie wiadomo czy wroci. Kolega byl na 100% pewien ze wciskaja
mu scieme, wiec poinformowal ze poczeka. W sekretariacie spedzil
dwie godziny, mial duzo czasu tego dnia. Po dwoch godzinach, powiadomil
sekretarke ze idzie cos przekasic i wroci jeszcze. Mija godzina,
otwieraja sie drzwi od biura dluznika i leb wychyla na klatke
sekretarka. Podobno miala smieszna mine, bo kolega siedzial na krzeselku
turystycznym i spokojnie zazeral bule, z kielbasa - prosto z papieru
na kolanach, ze sklepu obok. Popil mlekiem i zapytal:
"Jeszcze nie ma? To poczekam, poczekam, dobre wedliny macie"

Po godzinie dluznik zadzwonil, przeprosil ze musial akurat wyjsc
(tymczasem wyjscie z biura tylko jedno a jego woz stal caly czas
pod biurem) a sekretarka za pol godziny bedzie miala potwierdzenie
przelewu z banku.



--
tomek nowak
http://rezist.com
http://anvilstrike.com
http://icic.pl