eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprzesyłanie nie zamówionych rzeczyRe: przesyłanie nie zamówionych rzeczy
  • Data: 2007-09-14 19:41:43
    Temat: Re: przesyłanie nie zamówionych rzeczy
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W odpowiedzi na pismo z piątek, 14 września 2007 21:03
    (autor Robert Tomasik
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <fcem0m$j3r$1@atlantis.news.tpi.pl>):

    >> No tak, ale pomimo złożenia zawiadomienia, wciąż ma książkę i wciąż ją
    >> musi odesłać?
    > Nie. Nie musi. Nie może jej jedynie zniszczyć. Zawiadomienie ma jedynie na
    > celu odparcie ewentualnego zarzutu, że nic nie zrobił.

    No i tak ma to trzymać ile? Do śmierci? Czy jego spadkobiercy też? A jak to
    nie będzie książka a np. samochód? Ma pilnować czy nie ukradną, garaż
    zbudować?

    >> A tak całkiem na marginesie, to ja już cztery razy zgłaszałem coś na
    >> policji
    >> a) koło 96 napad z gazem w ręku i rabunek 2 rowerów (wartość około 3
    >> tysięcy). Efekt: poza spisaniem protokołu cisza. Nawet zawiadomienia o
    >> umorzeniu.
    >> b) koło 2001 włamanie do mieszkania, znów kradzież roweru (wartość około
    >> 1500). Efekt: odmowa przyjazdu na miejsce włamania i stwierdzenie, że se
    >> mogę przyjść spisać protokół na komisariat. Z uwagi na (a) olałem.
    >> c) luty 2007, zgłoszenie oszustwa na kwotę 100zł. Efekt: za mała kwota,
    >> ścigamy od iluśtam. Przyślemy umorzenie. Nie przysłali, program ochrony
    >> kupującego Alledrogo szlak trafił.
    >> d) lipiec 2007, zgłoszenie kradzieży prądu. Efekt: przekażemy to do
    >> sekcji
    >> kryminalnej. Gość do dzisiaj mi prąd kradnie.
    > Bardzo mi przykro, ale wszystkie opisane przypadki są nieprawidłowościami.
    > W trzech ostatnich przypadkach kwalifikującymi się dla Biura Spraw
    > Wewnętrznych. Na włamanie się jeździ, bo trzeba zabezpieczyć ślady. Bez
    > tego nie sposób cokolwiek zrobić.

    No wiem, temu nie szedłem do nich nawet... Tylko co miałem zrobić? Odmówili
    przyjazdu i koniec.

    Choć śladów to by nie zabezpieczyli wiele... Gość wywiercił dziurę w zamku,
    otwarł drzwi i wyprowadził rower.... Więc pewnie śladów nie zostawił
    żadnych....

    > W wypadku oszustwa nie ma kwoty minimalnej i każde jest przestępstwem poza
    > kilkoma nielicznymi wyjątkami, gdy stanowi wykroczenie. A jeśli nawet by
    > nie było, to należy przyjąć zawiadomienie i sporządzić postanowienie o
    > odmowie wszczęcia postępowania karnego albo od razu przyjąć zawiadomienie
    > o wykroczeniu.

    Znaczy tu się z prokuratorem nie dogadaliśmy co do tego co to jest. Bo
    kupiłem towar zepsuty, odesłałem w ramach reklamacji i sprzedawca przestał
    reagować na moje kontakty. W efekcie ja straciłem 100zł i nie mam towaru
    ani pieniędzy. Ale prokurator mówił, że tego nie ściga się z urzędu tylko
    sprawą cywilną... Miał jednak dać umorzenie, żebym mógł do Alledrogo o
    Program Ochrony Kupującego. No i czekam pół roku i nic nie przysłał.

    > Kradzież prądu jest zawsze przestępstwem i należy przyjąć
    > zawiadomienie. Przekazać sobie mogą nawet do Ruchu Drogowego, skoro taka
    > ich wola.

    No to przyjęli, a gość nadal prąd kradnie... więc przyjęli, przekazali do
    kosza i tyle.

    >>> Prokuratura wyśle to do miejsca prowadzenia działalności przez
    >>> wysyłającego książkę.
    >> Ja myślę że nic nie wyśle. Oleje sprawę...
    > Źle myślisz, a jeśli oleje, to kwalifikuje się to pod skargę po 6
    > tygodniach.

    A skąd on będzie wiedział? Przecież może zareagowali: czytaj zadzwonili do
    tamtych, a tamci powiedzieli, że to pomyłka np.

    > Ciekawe, która to jednostka Policji ma takie praktyki, że
    > doznajesz tych traumatycznych przeżyć, bo aż mi się nie chce wierzyć.

    Zabrze. Dwa komisariaty i prokuratura.

    Aha, jeszcze po drodze wysłałem pytanie o to, co zrobić z tematem (c) do
    komisariatów w Zabrzu (bo tu mieszkam) i Gliwic (bo tam jestem zameldowany)
    i w efekcie z Zabrza nie dostałem żadnej odpowiedzi. Za to z Gliwic
    zadzwonił jakiś przemiły gość i kazał prosto na prokuraturę do Zabrza
    zasuwać. No ale jak widać, bez efektu.

    > Raz
    > - to bym zrozumiał, że po prostu trafiłeś na niedouczonego policjanta. Ale
    > 4 razy, to już przesada, albo te cztery razy stanowią jakiś ułamek Twoich
    > kontaktów z organami ścigania.

    No właśnie 100%... Pomijając kontakty na drodze, które znów dla odmiany miło
    wspominam. Zawsze się z drogówką mi miło rozmawia. Często obniżają kwoty,
    choć mandaty kredytowe i nic nie dostają do ręki... W Gliwicach kilka razy
    złapali mnie na zakazie zatrzymywania (niestety podjazd pod sklep, w którym
    kupuje sprzęt jest tylko przez zakaz :( i do tego pod samym
    komisariatem :D ) i zawsze kończyło się na pouczeniu....

    --
    Wrak Tristana
    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
    a...@e...com.pl w...@l...pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1