eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoproblem z notariuszem › Re: problem z notariuszem
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
    .pl!news.internetia.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed00.sul.t-online.de
    !t-online.de!newsfeed.freenet.de!newsfeed01.chello.at!newsfeed02.chello.at!news
    .chello.pl.POSTED!not-for-mail
    From: "Radek" <nie wiem>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    References: <f187b$43e097c1$5390595f$6254@news.chello.pl>
    <6c255$43e0d73c$5112dc5e$1111@news.chello.pl>
    Subject: Re: problem z notariuszem
    Date: Wed, 1 Feb 2006 18:21:28 +0100
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
    Message-ID: <7fcbd$43e0ee09$5390595f$23978@news.chello.pl>
    X-Complaints-To: a...@c...pl
    Organization: chello.pl
    Lines: 59
    NNTP-Posting-Host: 83.144.89.95 (83.144.89.95)
    NNTP-Posting-Date: Wed, 01 Feb 2006 18:21:13 +0100
    X-Trace: 7fcbd43e0ee09f635fcfa23978
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:363501
    [ ukryj nagłówki ]

    W artykule news:6c255$43e0d73c$5112dc5e$1111@news.chello.pl,
    niejaki(a): Tiger z adresu <c...@c...pl> napisał(a):


    > Opisz, w jakiej
    > sytuacji znajduje sie dziecko i Ty. Sprobujemy kolegialnie
    > podpowiedziec Ci stosowny tryb postepowania, ktory wyciagnie Cie z
    > tej sytuacji.

    Nasza córka ma poważne schorzenie dróg oddechowych. Powodzenie w
    leczeniu i zapobiegnęcie rozwojowi choroby uwarunkowane jest między
    innymi zmianą miejsca zamieszkania. Zasięgaliśmy w tym celu opinii kilku
    niezależnych lekarzy (pediatry i laryngologów). W tej chwili mieszkamy w
    Krakowie, nad bardzo ruchliwą ulicą. Zanieczyszczenie powietrza, smog
    uniemożliwia nam spacery z dzieckiem, gdyż jest duże ryzyko, że po takim
    spacerze znowu znajdziemy się w szpitalu.
    Przedstawiłem sprawę rodzicom. Powiedziałem, że powinniśmy się
    przeprowadzić, żeby pomóc córeczce wyzdrowieć. Zaproponowałem, żę
    wynajmę mieszkanie, w którym teraz mieszkam (nie jest moje, jest cały
    czas na ojca) a za pieniądze z wynajmu opłacę wynajęcie mieszkania w
    mieście, do którego chciałbym się przeprowadzić. Rodzice się nie
    zgodzili. Po kolejnej hospitalizacji dziecka i usilnych prośbach o pomoc
    z mojej strony, zarzucając mi szafowanie dzieckiem zaproponowali kupno
    mieszkania w tamtym mieście. Mieszkanie ma być o takim samym standardzie
    (nasze jest 4 lata po remoncie, zadbane itd.). Ucieszyłem się. Znalazłem
    odpowiadające nam mieszkanie i wtedy zaczęły się schody.
    Ojciec powiedział, że kupi to mieszkanie pod warunkiem, że zrzeknę się
    praw do dziedziczenia i zachowku (rodzice są majętni, jedno mieszkanie
    nic dla nich nie znaczy). Mając na względzie dobro dziecka, zgodziłem
    się. Poprosiłem też o projekt umowy do wglądu, zanim go podpiszę
    (niestety po wielu przykrych doświadczeniach nie mam zaufania do ojca).
    Ojciec kręcił nosem, ale zgodził się. Pojawił się jesdnak następny
    warunek - przed kupnem mieszkania mamy się całą rodziną wymeldować z
    jego mieszkania. Nie zgodziłem się, bo brak zameldowania pozbawia nas
    wszelakich świadczeń, a mam chore dziecko i nie moge sobie na to
    pozwolić. Powiedziałem, że podpisze wszystko po kupnie mieszkania.
    Zaproponowałem, żebyśmy obie umowy (zrzeczenia i kupna-darowizny)
    podpisali przy jednym stole u niezależnego notariusza. Nie zgodził się,
    bo nie.
    Dziś byłem podpisać inną rodzinną umowę u notariusza. Byli tam moi
    rodzice i dali mi do podpisania... umowę zrzeczenia się dziedziczenia.
    Nie podpisałem, bo nie mam gwarancji, że po zrzeknięciu się, ojciec kupi
    nam mieszkanie. Tym bardziej, że gdy nie chciałem podpisać umowy
    wysyczał mi do ucha: "jak Ci zależy na dziecku to podpisz".

    To są najnowsze wybryki moich rodziców (?). Jak sięgam pamięcią zawsze
    byłem szantażowany: bo nie dostaniesz samochodu, bo nie dam na lekarza,
    bo zaraz Cię wypie**** z mieszkania...

    Ja już nie mam siły a przede wszystkim nie chcę popełnić żadnego
    głupstwa :(

    Sprawa jest dość skomplikowana i nie chciałbym zaśmiecać grupy. Jeśli
    jednak ktoś wiedziałby jakie kroki nie tylko prawne mogę podjąć, proszę
    o kontakt tu lub prywatnie na r...@i...pl

    pozdrawiam
    Radek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1