eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopracodawca pyta o zatrudnienie w innych miejscach › Re: pracodawca pyta o zatrudnienie w innych miejscach
  • Data: 2010-05-07 18:18:10
    Temat: Re: pracodawca pyta o zatrudnienie w innych miejscach
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości
    news:1f540330-964c-4197-9557-ec99996116a3@d39g2000yq
    a.googlegroups.com BK
    <b...@g...com> pisze:

    >>> Zarzucasz mi bycie betodem, dogmatyzm
    >>> etc. a sam zachowujesz sie jeszcze gorzej :)
    >> Ja wiem o czym mówię, znam też prawo dotyczące tej dziedziny.
    >> To nas różni.
    > Juz nie badz smieszny.
    A dla kogo miałbym być?
    Dla ciebie?
    Toż to byłaby czysta materializacja tego starego przysłowia o poznawaniu po
    śmiechu i głupocie.

    > W zadnym momencie dyskusja ta nie byla o
    > przepisach prawa czy o prawie co do zasady (chociaz z Twojej strony
    > padaly argumenty).
    Zobacz sobie na tematykę grupy, będziesz wiedział jakiego typu argumenty
    powinny być.
    Pouczałem cię o tym kilkakrotnie.

    > Ja sie nie wypowiadalem o przepisach - ja sie
    > wypowiadalem o swiatopogladzie.
    Źle więc grupę wybrałeś do swych swobodnych zwierzeń.

    > Nie wypowiadalem sie o prawie i nie
    > kwestionowalem zadnych przepisow.
    Bo o nich nie masz pojęcia.
    Dałeś za to wyraz swej niewiedzy, ignorancji, deprecjonując tym samym sam
    jakość swego zdania.

    > Tylko zasade finansowania wielu
    > rzeczy z budzetu, ktore nie powinny byc finansowane z tego budzetu.
    Nie trafniej na pl.psychologia albo medycyna było?

    > Ty zas zyjesz w troche innym swiecie - ciagle pytasz sie czy ja
    > rozumiem, ze jest "tak a tak", ze to "norma", czy "takie sa przepisy".
    > Ja Ci tlumacze, ze ja to wiem rozumiem etc. tylko tego nie akceptuje i
    > uwazam, ze powinno byc inaczej. I juz.
    Ale to twoje "uważanie" to - z całym poważaniem - NTG.

    > Po prostu dla Ciebie sa tylko mozliwosci: albo ktos ma wiedze, jest
    > absolutem intelektualnym i w zwiazku z tym ma takie zdanie jak Ty,
    > albo ktos jest glupi, niedouczony, nic nie rozumie i w zwiazku z tym
    > ma inne zdanie.
    Nie. Ty nie rozumiesz i ty jesteś niedouczony. Radziłem ci abyś douczył.
    I robiłem to całkiem za darmo.

    > Ale przeciez nie dyskutujemy tu o matematyce czy
    > fizyce gdzie mozna uznac istnienie pewnych uniwersalnych i
    > niezmiennych prawd - i ich znajomosc lub nie wplywa na dalsze
    > rozumowanie (przy czym nieznajomosc generuje bledne rozumowanie).
    > Tylko rozmawiamy o pogladach na kwestie spoleczne, polityczne i
    > ekonomiczne - i nie ma tu jedynej slusznej i wlasciwej odpowiedzi.
    Tośmy się tu w takim razie spotkali w niewłaściwym miejscu. Czy raczej ty
    mnie spotkałeś. Bo powinno to, o czym bezpłodnie gadaliśmy winno być
    rozpatrywane w świetle obowiązującego prawa i na gruncie jego znajomości. W
    tych okolicznościach jesteś dyskutantem bezwartościowym. Jeśli bowiem będę
    chciał poznać twoje swobodne opinie to wystarczyłoby podać adres twojego
    bloga.

    > Dodatkowo widze historyczna czy prawnicza ma tu juz drugorzedne
    > znaczenie.
    No właśnie...
    Dlatego tkwiąc w tej nonsensownej opinii wypisujesz takie głupstwa.

    > Poglad np. ze panstwo powinno miec bardzo socjalny
    > charakter czy panstwo powinno miec bardzo liberalny charakter nie
    > wynika z znajomosci historii zwiazkow zawodowych czy kodeksu pracy
    > wraz z orzecznictwem, a jest wypadkowa 1000 innych rzeczy.
    Jest zupełnie przeciwnie. Jego zrozumienie właśnie wymaga znajomości
    historii i zachodzących w niej procesów. Ale nie czuj się obciążony
    wymaganiem abyś to rozumiał.

    > W jakis dziwny bezsensowny sposob probujesz wykazac, ze Twoj poglad iz
    > posrednie/bezposrednie finansowanie np. zwiazkow zawodowych
    > niewielkimi kwotami z budzetu panstwa nie jest problemem jest sluszny
    > BO TY ZNASZ prawo pracy. Ale co ma piernik do wiatraka? :)
    A ty na czymś właściwie się znasz? Coś istotnego wiesz?
    Bo nie dało się zauważyć.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1