eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopolamany palec w szkoleRe: polamany palec w szkole
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Roman G." <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: polamany palec w szkole
    Date: Sun, 2 May 2004 22:32:48 +0000 (UTC)
    Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
    Lines: 86
    Message-ID: <c73suf$lrg$1@inews.gazeta.pl>
    References: <c6rj6u$3hu$1@atlantis.news.tpi.pl> <c6ss6k$r0f$1@inews.gazeta.pl>
    <s...@l...localdomain>
    <c6t48o$bh9$1@inews.gazeta.pl>
    <s...@l...localdomain>
    <c70nqk$5rp$1@niebieski.niebieski> <c72vm1$qgb$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: 213.17.241.90
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1083537168 22384 172.20.26.237 (2 May 2004 22:32:48 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 2 May 2004 22:32:48 +0000 (UTC)
    X-User: roman.gawron
    X-Forwarded-For: 193.42.231.67
    X-Remote-IP: 213.17.241.90
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:211701
    [ ukryj nagłówki ]

    poilkj <u...@d...invalid> napisał(a):

    > krys wrote:
    >
    > > Problem w tym, że ten chory był pod opieką szkoły, i szkoła nie dopełniła
    > > obowiązków. Nie mieli prawa puścić go samego do lekarza, bo w czasie
    > > lekcji odpowiadają za niego. A gdyby tak wpadł pod tramwaj idąc do
    > > przychodni, jak by się tłumaczyli? Skąd się wziął na ulicy, skoro był w
    > > szkole? IMHO powinni przynajmniej powiadomić rodziców, a z młodszym
    > > oddelegować do lekarza pracownika szkoły.
    >
    > Tu sie zgadza.

    Nie wszystko się zgadza.

    1.Mieli prawo puścić go samego do lekarza, mimo że odpowiadają za niego.
    Byłoby to przecież właściwe sprawowanie opieki nad 16-letnim chłopcem
    (wnioskuję z art. 354 par. 1 kc. i art. 106 kw.)
    Można go podczas gry terenowej puścić samego do nieznanego mu lasu, dać mu
    do łapki mapę, która widzi pierwszy raz na oczy, i wymagać dotarcia do mety
    oraz zmieszczenia się w limicie czasu. Kiedy idzie do dobrze znanej sobie
    przychodni, w dobrze sobie znanym mieści, jakie grozi mu niebezpieczeństwo,
    z którym nie potrafiłby sobie poradzić? Czy warunki, w jakich przebywa, są
    niebezpieczne dla zdrowia człowieka?

    2. Gdyby wpadł pod tramwaj, byłby to nieszczęśliwy wypadek. Nie musieliby
    wcale się tłumaczyć, bo nadzór sprawowali prawidłowo.

    3. Skąd się wziął na ulicy, skoro był w szkole? Ma dwie nogi, potrzebował
    iśc do lekarza, więc wyszedł normalnie przez drzwi.

    4. Zgadzam się z tym, że rodzice powinni być zawiadomieni, a zmłodszym
    uczniem powinien do lekarza iść pracownik szkoły.

    ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU
    z dnia 31 grudnia 2002 r.
    w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i
    placówkach (Dz. U. z 2003 r. Nr 6, poz. 69)

    § 40. Pracownik szkoły lub placówki, który powziął wiadomość o wypadku,
    niezwłocznie zapewnia poszkodowanemu opiekę, w szczególności sprowadzając
    fachową pomoc medyczną, a w miarę możliwości udzielając poszkodowanemu
    pierwszej pomocy.

    § 41. 1. O każdym wypadku zawiadamia się niezwłocznie:
    1) rodziców (opiekunów) poszkodowanego;
    <...>

    > Teoria jest taka, ze szkola odpowiada za dziecko do czasu ukonczenia
    > przez niego planowych lekcji w danym dniu. Do obowiazkow rodzicow nalezy
    > odebranie dziecka.

    Dlatego ewentualnie mógłbym się zgodzić, żeby chłopak został po wizycie u
    lekarza zobowiązany do powrotu do szkoły.
    Nawiasem mówiąc, jaka to teoria o tym mówi?

    > Jezeli dziecko chce / musi wyjsc ze szkoly wczesniej to samo z niej nie
    > wyjdzie. Ktos musi po niego przyjsc.

    W przypadku dzieci, których rodzice nie prowadzają do szkoły, mocno bym tu
    dyskutował.

    > W przypadku bólów brzucha itp / itd. Dzowni sie do rodzicow, ktorzy
    > maja po to dziecko przyjsc.

    Ja bym w tym czasie przede wszystkim podał na przykład krople żołądkowe.

    > Dziecko czeka na przyjscie rodzica w szkole.

    I męczy się? To jest opieka?

    > Jezeli rodzic nie moze przyjsc zabrac dziecka, a stan jest powazny to
    > wzywa sie pogotowie.

    Pogotowie to się wzywa natychmiast, jeżeli jest taka konieczność.

    > Zaden pracownik szkoly nie jest upowazniony do chodzenia z dzieckiem po
    > lekarzach. Od tego sa rodzice.

    Nauczyciel ma sprawować opiekę w zastępstwie rodziców. Musi więc robić
    wszystko, aby tę opiekę maksymalnie skutecznie sprawować. W razie czego musi
    zaprowadzić dziecko do lekarza, a nawet w uzasadnionych koniecznością
    przypadkach podać leki.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1