eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopodział dorobku małżeńskiego - jak to zrobić? › Re: podział dorobku małżeńskiego - jak to zrobić?
  • Data: 2004-03-25 13:10:36
    Temat: Re: podział dorobku małżeńskiego - jak to zrobić?
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    ananke wrote:
    > Pół roku temu wyprowadziłam się zabierając ze sobą jedynie drobne
    > rzeczy typu odkurzacz i mikser. Obecnie jestem świeżo po rozwodzie.
    > Nie jestem w stanie się dogadać z byłym mężem na temat jakiegoś
    > sensownego podziału rzeczy wchodzących w skład wspólnego dorobku. Mąż
    > twierdzi, że "możesz sobie zatrzymać to, co ze sobą zabrałaś, reszta
    > jest moja" Takie postawienie sprawy jest dla mnie nie do przyjęcia ze
    > zrozumiałych powodów. Skoro normalna rozmowa nie prowadzi do niczego
    > to co mogę zrobić, by dostać część rzeczy typu pralka czy lodówka?
    > Czy taki podział dorobku można zrobić sądownie? Jeżeli tak, to jak
    > się do tego zabrać?

    Tak. jest to postepowanie o podział majątku, toczy się ono przed sądem
    rejonowym,. W trakcie tego postepowaia sąd ustala najpierw skałd majątku -
    co do niego wchodziło w chwili ustania wspólnosci majatkowej - a następnie
    stara się go podzielić. Nalezy złożyć wniosek (to postępowanie
    nieprocesowe), w którym wskazać co wchodzi w skład majatku (wymienić
    konkretnie) oraz zaproponować sposób podziału - co się chce dla siebie.
    Warto napisać co się już otrzymało z owego majątku. Nie ukrywam jednak, że
    takie sprawy wloką się dość długo i mogą być bardzo kosztowne (wpis, opinie
    biegłych, wyceny). Zwłaszcza, gdy mąż zażąda ustalenia nierównych udziałów.

    > No i jeszcze jedno pytanie... a właściwie moja obawa... Czy sądowne
    > dochodzenie typu: czyj telewizor a czyje meble nie będzie po prostu
    > śmieszne? (bo dla mnie osobiście jest to conajmniej żałosne, kiedy
    > byli małżonkowie nie mogą dojść do porozumienia z pozoru prostej
    > sprawie).

    Nie musisz się martwić o takie drobiazgi. Po to jest sąd, by rozstrzygać
    spory pomiędzy osobami, które nie moga same dojść do porozumienia. Zresztą
    żądanie ustalenia kto ma dostać telewizor a kto meble jest jak najbardziej
    sensowne. Śmieszne robi się to dopiero wtedy, gdy jeden z małzonków żąda
    wyceny przez biegłego i okazuje się, że biegły wziął 1300 zł za obliczenie,
    że te przedmioty warte są 700 zł. A żałosne wtedy, gdy byli małżonkowie
    domagają się uzwzględnienia przy podziale otwieracza do konserw, butelki
    spirytusu i 5 rolek papieru toaletowego, nie mówiąc już o worku kartofli co
    stał w piwnicy i doniczkach z paprotkami - 3 sztuki.

    Spróbuj jeszcze raz porozmawiać z byłym mężem i wytłumacz mu, że dopóki sąd
    nie postanowi inaczej połowa majątku jest twoja. Zaproponuj mu podział. Jak
    sie nie zgodzi - idź do sądu, może jak dostanie odpis wniosku to go to
    otrzeźwi. I nie daj się ponieść emocjom, bo wtedy sensowna sprawa może
    szybko zmienić się w śmieszną albo i żałosną.

    --
    Falkenstein
    Oderint dum metuant


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1