eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopełnoletność i liceumRe: pełnoletność i liceum
  • Data: 2006-04-27 09:45:51
    Temat: Re: pełnoletność i liceum
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2006-04-27 04:55, witek wrote:
    > Przemysław Płaskowicki wrote:
    >
    >>
    >> Tak naprawdę to jest tak, że nigdy szkoła nie ma _obowiązku_ przyjęcia
    >> usprawiedliwienia.
    >
    > taaa, ciekawe.
    >
    >> Do momentu kiedy nauka jest obowiązkowa, obowiązek szkolny podlega
    >> egzekucji administracyjnej i wtedy organ ustala na podstawie treści
    >> usprawiedliwienia, czy jest ono zasadne.
    > > Jeśli nie jest
    > > zasadne to nie usprawiedliwia.
    >
    > cha cha cha cha
    > Moze pokazesz na podstawie jakiego paragrafu szkola ma takie uprawnienia.
    >
    >
    >> Po ukończeniu 18 roku życia sytuacja się zmienia się o tyle, że wtedy
    >> jedyną uprawnioną osobą do usprawiedliwiania nieobecności jest sam uczeń.
    >
    > Ani przed ani po 18 roku nic sie nie zmienia.
    > Każde usprawiedliwienie przyniesione przez rodzicow, a po 18 roku zycia
    > takze przez ucznia jest usprawiedliweniem godzin.
    > I szkoła musi to usprwiedliwić.
    >
    > Jedynie co szkoła może zrobić rodzicom to w przypadku przegieć wnieść
    > sprawę do sądu o unikanie obowiązku szkolnego.
    >
    > I tyle szkoła może.
    >>
    >> Mówiąc inaczej usprawiedliwiać jest Ci wolno, niekoniecznie jednak
    >> nauczyciel ma obowiązek usprawiedliwienie uznać (podobnie jak uznać
    >> usprawiedliwienie rodziców).
    >
    > Bajki

    Ale ja potwierdzenie moich bajek mam:

    Art. 20 ustawy o systemie oświaty, który stanowi, że niespełnianie
    obowiązku nauki podlega ustawie o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.

    Samą ustawę o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (w której nie ma
    nic o "skierowaniu sprawy do sądu o unikanie obowiązku szkolnego" a jest
    grzywna w celu przymuszenia) [podejrzewam, że pomyliłeś tryb egzekucji
    administracyjnej z zawiadomieniem Sądu Rodzinnego w trybie art. 572 § 1
    kpc)]
    i wreszcie rozporządzenie Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i
    Sportu z dnia 7 września 2004 r. w sprawie warunków i sposobu oceniania,
    klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania
    sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych (ze zmianami) w której
    nic nie ma na temat obowiązku uznawania usprawiedliwień.

    Wreszcie odsyłam do wykładni językowej terminu "usprawiedliwienie" --
    zgodnie ze słownikiem języka polskiego usprawiedliwienie (rzeczownik)
    to: "to, co kogoś usprawiedliwia; w węższym znaczeniu: pisemne
    wyjaśnienie czyjejś nieobecności gdzieś"; z samego faktu
    usprawiedliwienia nie wynika, że musi być ono przyjęte. Możesz
    sporządzić pisemne usprawiedliwienie nieobecności w sądzie, ale sąd nie
    koniecznie musi Ci je uznać. Inaczej: z samej istoty terminu
    "usprawiedliwienie" wynika, że nie musi być ono uwzględnione. Gdyby
    musiało być zawsze uwzględnione, to rodzice (i pełnoletni uczeń)
    dostarczałby "zwolnienie" a nie usprawiedliwienie. (SJP: zwolnienie:
    "dokument zwalniający z czegoś").

    Jeżeli chcesz przekonać dyskutantów, że moja opinia jest głupia, dobrze
    jest wskazać konkretne przepisy zamiast ograniczyć się tylko do ogólnych
    uwag na temat bajek.

    Pozdrawiam,

    --
    Przemysław Płaskowicki
    When in doubt, go to the library. [Ron Weasley (Harry Potter and the
    Chamber of Secrets)]

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1