In article <c7v0n8$psd$4@serwus.bnet.pl>, Tristan Alder wrote:
> W odpowiedzi na pismo z dnia czw 13. maja 2004 02:47 opublikowane na
> pl.soc.prawo podpisane Marcin Debowski:
>> Tristanie, NTG, pomijam że o zachęcaniu nikt chyba nie mówił, a sam fakt
>> że pewne zjawisko dotyczy ułamka populacji (ludzi, czegoś innego - bez
>> znaczenia) nie świadczy w żaden sposób o normalności lub nienormalności
>> tego zjawiska.
> ,,To dziwne, kiedyś normą był ogół, a nie margines.''

A ile jest chlorofilu w liściach? A wiesz, że zwiazki srebra
aby były bardziej światłoczułe musza być minimalnie zanieczyszczone? A
lubisz zapach jabłek i wiesz ile w nich jest tego co pachnie? A wiesz ile
masz wagowo enzymów we krwi? To wszystko podług Twoich kryteriów to
margines. Sądzisz że takie enzymy to nie norma? Chlorofil to zboczenie? I
że zapach jabłka jest nienormalny?

Ilu jest homoseksualistów? Ze 2-3% ZCP? To nie jest chwilowy wybryk, to
pewna regularność. Istnienie tego marginesu jest niczym innym jak
normą. Fakt, że nie ma pewności co do ewolucyjnej (czy podobnej) roli H w
populcji tej czy innej to jeszcze nie znaczy że jej nie ma a tym bardziej
że jest negatywna.

Prawdę mówiąc to jak na nauczyciela (OIDP) to mnie zadziwiasz.

--
Marcin