Użytkownik <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ebijfh$oq6$1@inews.gazeta.pl...

Zagadnienie ma generalnie dwa aspekty. Pierwszy z nich, to procedura w Anglii.
Czyli uzyskanie przez angielskiego operatora sadowego tytułu wykonawczego na
Twojego kolegę. Jednym z zarzutów Unii Europejskiej w stosunku do Polski były
skomplikowane procedury w Polsce. Wnoszę z tego, ze w krajach Unii jest to
łatwiejsze. A w Polsce to kwestia tak naprawdę miesiąca.

Drugi aspekt, to dochodzenie roszczeń przez angielskiego operatora w Polsce. To,
czy będzie się im chciało dochodzić tego przez komornika zależy pewnie od kwoty.
Ale całkiem realne jest powpisywanie Twojego kolegi do szeregu rejestrów
uczciwych "inaczej". Czy to tych oficjalnych, czy to prowadzonych przez
poszczególne firmy i powstających poprzez wymiany danych. I tu Twój kolega może
się bardzo niemile zaskoczyć, jak nagle nie dostanie pracy we Francji, albo
kredytu w Polsce. I w dodatku nikt nie powie mu z jakiego powodu.