eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoochrona lokatora, wyrzucenie samotnej matki na bruk › Re: ochrona lokatora, wyrzucenie samotnej matki na bruk
  • Data: 2006-10-07 20:23:04
    Temat: Re: ochrona lokatora, wyrzucenie samotnej matki na bruk
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    r...@i...pl wrote:

    > temu w małżeństwie zaczęły się kłopoty. mąż po kilka miesięcy
    > mieszkał u matki, bywały też krótkie okresy zgody. w czerwcu tego
    > roku mąż wyprowadził się do matki na dobre. ok pół roku temu

    Oooo... Synuś wrócił do mamusi... Jakie to słodkie ;)

    > matka męża wysłała do żony pierwsze pismo z żądaniem opuszczenia
    > mieszkania przez nią i dziecko. potem jeszcze kilkakrotnie wysyłała
    > podobne pisma. oboje młodzi nie są zameldowani w mieszkaniu, nie

    Błąd.

    > zgadzała się na to matka męża. żona spróbowała się zameldować
    > na stałe w tym mieszkaniu w lipcu tego, urząd odmówił (brak zgody
    > właściciela) i zameldował ją na 2 m-ce. kilka dni temu, podczas jej

    Zgoda jako taka nie jest potrzebna - tylko jakiś "papier" poświadczający
    prawo do korzystania z lokalu. Niestety urzędasy słabo znają przepisy...

    Niemniej jednak meldunek to tylko formalność i nie daje żadnych praw (i
    vice versa - jego brak żadnych praw nie odbiera).

    [ciach]

    > jak można pomóc dziewczynie?

    Sponsorując jej prawnika :)

    Albo załatwiając jej nowego, lepszego męża z własnym lokum ;)

    > matka ma oczywiste prawo własności do lokalu, ale chyba nie może tak
    > po prostu wyrzucić ją na ulicę? czy chroni ją prawo o ochronie
    > lokatorów? bo przecież jest lokatorem, ciągle chyba jest ważna

    Owszem. Prawidłowa procedura to złożenie do sądu pozwu o eksmisję. Przy
    czym skoro byłaby to de facto samotna matka, to sąd nie zgodziłby się na
    eksmisję bez zapewnienia lokalu socjalnego.

    Dodatkowo dochodzi jeszcze KRiO, który też ma conieco do powiedzenia w
    kwestii obowiązków jednego małżonka w stosunku do drugiego (oraz w
    stosunku do dziecka).

    Teraz teoretycznie może mamusię i jej syneczka pozwać o przywrócenie
    posiadania, ale to sprawa cywilna, a wiadomo, ile to trwa i jakie są
    problemy, jak ktoś się nie zna na procedurach.

    > umowa użyczenia. gmina się wypięła, powiedzieli że mają tylko
    > lokale socjalne w stanie złym, tzn bez toalet, ciepłej wody, i
    > ogrzewania. poradzili jej, żeby poszła do domu samotnej matki na
    > pół roku, to wtedy "będą musieli" jej dać mieszkanie. to teraz nie
    > muszą?

    No, rząd ma ważniejsze sprawy na głowie - kampanie poparcia, przygody w
    Iraku i Afganistanie... Ktoś musi za to zapłacić...

    > na dzień dzisiejszy dziewczyna złożyła tylko pismo do prokuratury,
    > w którym opisała całą sytuację.
    > swoją drogą co to za ojciec...

    Skurwysyn, po prostu...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1