On Thu, 8 Sep 2005 22:55:43 +0200, "Artur" <a...@i...pl> wrote in
article <dfq8e8$fjb$1@atena.e-wro.net>:

> > Co proponujecie?
> > Czy sprzedawca nie ma obowiązku umożliwienia sprawdzenia sprzętu na
> > miejscu
> Ciekawe jak to sobie wyobrazasz, kawke ma Ci przygotowac ??

Wody nalać, do prądu podłączyć i pokazać, że wrzątek wylatuje tym
końcem, którym powinien ;>

Nawet jak swego czasu kupowałam czajnik elektryczny od Ruskich, na
bazarze przy Uniwersamie, to sprzedawca nie widział problemu w
zademonstrowaniu, że działa. Nalał do niego wody z butelki, podłączył do
przedłużacza użyczonego z sąsiedniej budy i wszystko było jasne.

Reasumując: nie wiem, czy sprzedawca ma taki obowiązek. Ale jaki to
problem zrezygnować z zakupu, gdy zanosi się na to, że mamy wydać swoje
ciężko zarobione pieniądze na urządzenie, o którym nie wiadomo, czy
działa?

Nina
--
Antonina Liedtke ____________________________ ______ _ ___
http://hell.pl/nina/ ________________________ \`.,'/ _____ / |/ <_>__ ___ _
Jabber: nina(at)jabber.wroc.pl ______________ /_ _\ ____ / / / _ Y . `/
You can logoff, but you can never leave _______ \/ _____ /_/|_/_/_//_\_,_/