eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoniedoszły samobójca oskarża policje › Re: niedoszły samobójca oskarża policje
  • Data: 2011-01-26 08:59:42
    Temat: Re: niedoszły samobójca oskarża policje
    Od: witek <w...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 1/26/2011 2:49 AM, Andrzej Ława wrote:
    > W dniu 26.01.2011 09:20, witek pisze:
    >
    >> To sie miesci w jednym zdaniu w kodeksie karnym
    >>
    >> Kto [...] nie udziela pomocy, MOGĄC JEJ UDZIELIĆ bez narażenia siebie
    >> lub innej osoby na niebezpieczeństwo ....
    >
    > No właśnie - stąd mój wniosek: nie ratować. Może spaść i się uszkodzić?
    > Niech wisi.

    Inna osoba to inna niż ty i poszkodowany.
    Chodzi o przypadek ratowania kogoś kosztem osoby trzeciej, a nie samego
    poszkodowanego.

    Sam fakt spdnięcia czy uszkodzenia podczas ratowania jest nieistotny
    jesli nie miałes możliwosci temu zapobiec lub tez nie powstał z twojego
    zaniedbania lub winy.


    >
    >> jeśli gdzieś przy okazji się wyda, że wiesz jak sie robi reanimację, a
    >> wiesz, bo jest w zasadzie na kazdym szkoleniu z prawa jazdy, to masz
    >> obowiązek tą reanimację podjąć.
    >
    > Jak ja robiłem, to nie było.
    >
    > [ciach]

    ale pewnie w pracy podpisywałeś jakis papierek o prejsciu szkolenia BJP
    i pierwszej pomocy, wiec uwazaj.

    >
    >> dlatego raczej rannego leżacego się nie przenosi.
    >> natomiast zebezpieczenie ulicy tak aby nikt na was nie wjechał jest już
    >> do wykonania.
    >
    > W Polsce? Przy naszych kochanych polskich kierowcach? Mając do
    > dyspozycji tylko własne ręce? Trudna sprawa... Bardzo trudna :(

    no, jak na drodze, to zwykle jakiś inny samochód sie znajdzie.
    każ mu sie w sporej odległosci ustawić z awaryjnymi i ewentualnie z
    długimi światłami w kierunku do nadjeżdżającyh i wywal trójkąt jeszcze
    wcześniej.
    I nie ma dyskusji jeśli sam nie chce odpowiadać za nieudzielenie pomocy.
    Akurat stawianie się, egzekwowałbym bardzo solidnie.

    Jak faktycznie nic nie masz, to już go lepiej z tej ulicy zabrać niz
    narazić na rozjechanie i jego i siebie.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1