eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoniebezpieczne ogrodzenie - dylemat › Re: niebezpieczne ogrodzenie - dylemat
  • Data: 2012-05-04 18:27:28
    Temat: Re: niebezpieczne ogrodzenie - dylemat
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 04.05.2012 16:53, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    >>> Dom ojciec odziedziczył po babce, dom wybudowano w 1938 roku czy
    >>> jakośtak.
    >>
    >> Darmo dostał?
    >
    > No darmo.

    No to się wzbogacił.

    >> Czy też przez całe następne pokolenie nie byliście stanie nawet na
    >> ogrodzenie zarobić?
    >
    > A nawet jeśli? Znów prawo dżungli? Nie jesteś bogaty i nie stać cię na
    > ochronę, to się martw...

    Nie na ochronę, ale na utrzymanie terenu. Jak ciebie nie stać - sorry
    winnetou: sprzedawaj. Albo weź się za robotę.

    >>>> Taki, żeby było wiadomo, gdzie dany teren się zaczyna i czy właściciel
    >>>> sobie życzy przechodniów/gości, czy nie.
    >>> To wiadomo z niskim prostym płotkiem albo innym sposobem wyróżnienia.
    >> Np. tanią siatką, zbyt delikatną na wspinanie.
    >
    > Np. Ale może ktoś nie chce obrzydliwej taniej siatki, a chce mieć ładny

    To zarób na bardziej estetyczne ogrodzenie.

    > estetyczny płotek albo w ogóle nie chce płotka? Na wspominanym osiedlu

    A ja nie chcę ciebie w Polsce. I co mam zrobić?

    > mojej babci, nie ma płotków przed wieloma domami. Po co? Na wspominanych
    > filmach typu Jim Wie Lepiej, Cudowne lata itp. również nie ma. To taka

    A co mnie opcho0dza jakieś zaplute USA, w których taki mąciwoda jak ty
    przyjdzie i będzie mi dyktował wysokości odcień trawy?!

    > dziwna mentalność, że trzeba się od razu zasiekami od innych
    > odgradzać... Przeciętnie inteligentna małpa wie, że jak jest domek na
    > przedmieściach, jak są ogródeczki i inne takie, to się tam nie lezie bez
    > zgody właściciela i tyle.

    Małpa może. Ale małpy generalnie to dość głupie stworzenia.
    Interesujące, że się z nimi identyfikujesz.

    >>> Mowa o tym, że ,,jeśli połotek da się sforsować, to mam prawo iść w
    >>> poprzek cudzej działki''. Moi teściowie mają działki rekreacyjne i w
    >> Co dla ciebie znaczy "sforsować"?
    >
    > No przejść bez niszczenia, tak było w pierwotnym założeniu. A ty potem
    > popierałeś to i mówiłeś, że trzeba robić płoty przez które się nie da
    > przejść wspinając oraz zakładać kłódki na furtkę.

    No i w czym problem?

    [ciach]

    >>> ogóle pomiędzy sąsiadami brak płotka, jest tylko taki krawężnik
    >>> wytyczający granicę działki.
    >> Cóż, mój sąsiad krawężników używa do wytyczenia sobie ścieżki. Dla
    >> ciebie będzie to osobna posiadłość?
    >
    > A co mnie obchodzi czy sąsiad sobie to traktuje osobno czy nie? Może się
    > umówił, że jedna część jest żony, a jedna jego.

    A co mnie obchodzi, gdzie ty układasz krawężnik?

    > Mowa była o tym, że moim teściom i ich sąsiadom nie trzeba nawet płotków
    > aby wiedzieć gdzie są granice terenu. I nikt nie łazi w poprzek cudzych
    > działek, choć płotki od alejek są do przekroczenia bez wysiłku, a
    > pomiędzy działkami tylko krawężnikami.

    A w normalnym świecie, krawężniki zwykle są stosowane do oddzielania
    chodników od jezdni. I dość naturalne jest ich przekraczanie przy
    przechodzeniu przez jezdnię. Czy może widząc krawężnik powinienem szukać
    właściciela by się dowiedzieć, co sobie życzy a co nie?

    >>>> Nie trzeba znać map geodezyjnych, ksiąg wieczystych, namiarów
    >>>> terenowych, ani też nie trzeba umieć czytać w myślach.
    >>> Przecie nie mówiłem o tym.
    >> Może sobie z tego nie zdajesz sprawy, ale tak, właśnie o tym pisałeś.
    >
    > Bynajmniej. Pisałem o ogródkach, siedzeniu sobie przy kawie i innych
    > takich. Ba! Nawet dla precyzowania myśli nadmieniłem, że owszem, co
    > innego las, łąka czy pastwisko (choć po cudzym pastwisku też bym nie
    > łaził, chyba tylko las i łąkę widzę jako wyjątek), a co innego dowolny
    > teren.

    No to z czym masz problem? A, już wiem - ma być tak jak ty chcesz...

    >>>>> Ogrodzenia, zamki, zabezpieczenia, za chwilę
    >>>>> karabiny i inne takie.
    >>>> Włącz myślenie zamiast histerii. To na prawdę nie boli.
    >>> Daj przykład.
    >> Że myślenie nie boli? Oj, jakiś ty biedny...
    >
    > Myślenia mistrzu, myślenia. Bo na razie się nim nie skalałeś.

    Idiota myślenia nie zauważy...

    >>> Słyszałem i co z tego? po co mam latać, otwierać kłódki. A może mnie
    >>> akurat nie ma, a sąsiad chce wejść albo znajomy? Zamykanie się to znak
    >>> czasów braku poszanowania wolności oraz uciekanie przez przestępcami.
    >>> Zdrowe zasady społeczno-prawne nie powinny tego wymagać.
    >> Nie, zamykanie się to wyraźny i czytelny znak nie tylko dla "krewnych i
    >> znajomych" mieszkających w tym samym miejscu od pokoleń.
    >
    > Nie, zamykanie się, to wynalazek ostatnich mniej więcej 100 lat, czasu
    > eskalacji przestępczości i zdziczenia. Zamki wcześniej może i były w
    > twierdzach, skarbcach itp. Ale nie w normalnych domach normalnych ludzi.

    Twoja wiedza historyczna już nie dąży do zera... Przebiła zero i leci
    dalej w zakres ujemy, czyli wiedzy fałszywej!

    Eskalacja przestępczości i zdziczenia?? Chłopie! Bodajbyś się na rok
    znalazł jako zwykły chłop w średniowieczu! Zaraz byś śpiewkę zmienił...

    >>> Mój ojciec nieraz bramę ma otwartą, bo się goście zjeżdżają. I co?
    >> No to, że otwarta brama oznacza "zapraszam, zapraszam!".
    >
    > jasne... Wszystkich jak leci. Biednyś ci powiem... całe życie z kluczem,
    > pozamykany...

    A kto tak powiedział? Ja gościnny jestem. A jak nie mam ochoty na gości
    (bo śpię lub jestem... inaczej zajęty ;-> ) to wtedy zamykam.

    Proste, skuteczne i oczywiste. Nikt się nie musi głowić, czy może wejść
    czy nie.

    >>> Goście mają dzwonić, on ma latać otwierać, bo we własnym domu nie ma
    >>> prawa mieć bramy otwartej? Ja rozumiem, że wami tam w Pruszkowie inne
    >> Ma prawo. A jak brama otwarta - inni mają prawo wjechać.
    >
    > Nie wiem czy mają prawo. Na pewno nie jest to normalne

    Nie tobie dyktować, co jest normalne. Zauważ, że w tym i sąsiednim wątku
    jesteś w mniejszości (nie licząc jednego czy dwóch niedorozwiniętych
    trolli) - nawet Kris, z którym mam spore różnice poglądów zajął
    stanowisko zbieżne z moim.

    Nic ci to nie mówi?

    > ani praktykowane

    Praktykowane.

    > ani zdrowe.

    Jeszcze się niczym nie zaraziłem ;->

    >>>> Poza tym - czy ty byś chciał, żeby sąsiadka ci weszła jak akurat
    >>>> zabawiasz się z żoną?
    >>> To akurat moja sprawa, czy chcę i akurat jak nie będę chciał, to sobie
    >>> np. rzeczoną kłódkę założę, choć sąsiadka z okna i tak wgląd ma, choć
    >> No i właśnie o to chodzi: zamknięte == nie wchodzić! otwarte == można
    >> wchodzić!
    >
    > Jasne, jak mam otwartą bramę albo brak kłódki na furtce to wszyscy obcy
    > se mogą łazić w poprzek mojej posesji.

    Ano mogą. Byle nie weszli "w szkodę".

    > Chyba jednak różnice kulturowe
    > pomiędzy naszymi narodami są nie do przeskoczenia w tej dyskusji.

    Podejrzewam, że to raczej problem twojej osoby, a nie twojego narodu,
    jakikolwiek by on nie był.

    [ciach]

    >> Ależ nic nie zaburza. Otwarte drzwi - to zaproszenie. Zamknięte - zakaz
    >> wejścia. Proste i logiczne. I nie wymaga życia od pokoleń w małej,
    >> zamkniętej społeczności.
    >
    > No więc wyjdź z tej zamkniętej społeczności i pojedź na jakąś wieś

    No i znowu jesteś idiotą lub grasz idiotę - w zamkniętej społeczności,
    gdzie wszyscy wiedzą, gdzie czyja ziemia i kto sobie i kiedy życzy
    odwiedzin - to żyjesz ty.

    > beskidzką. I to nawet nie zapadłą, bo widziałem otwarte bramy i drzwi
    > nawet w Wiśle. I jakoś ludzie tam nie włazili, choć turystów multum. Ale
    > widać głównie ślązacy i wiedzą jak się zachować.

    Co to są "ślązacy"? Coś jak "pekińczyki"?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1