eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokorzystanie z wewnętrznego parkingu › Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
  • Data: 2010-08-27 18:20:24
    Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 27 Aug 2010, Massai wrote:

    > pmlb wrote:
    >
    >> "Massai" <t...@w...pl> wrote
    >>>
    >>> Znaczy że jak nie zamkniesz drzwi do mieszkania, to można sobie
    >>> wejść i pomieszkać?
    >>
    >> Wejsc mozna. A czy pomieszkac to juz nie wiem. Jak nikogo nie ma
    >> w srodku to pewnie tak.
    >
    > Spoko, wpadnę. Kiedy będziesz w domu, żeby było otwarte? Posiedzę sobie
    > na kanapie, pooglądam telewizję, jak będziesz chciał się położyć - nie
    > ma problemu, przesiądę się na fotel.

    Coś przeoczyłeś: dyskusja zdaje się dotyczyła przypadku *braku
    sprzeciwu* właściciela.
    Tak, ów właściciel ma prawo do odszkodowania za bezumowne korzystanie,
    byleby umiał się później ze swoich wymogów wytłumaczyć zarówno przed
    sądem jak i skarbówką ;)
    (w tym drugim przypadku - z przypadków kiedy *nie* wziął pieniędzy).

    > Ile masz pokoi? Może ktoś potrzebuje akurat i się na stałe wprowadzi

    Jeszcze raz: mowa była o *innym* przypadku.
    "Dopóki właściciel nie wyrazi sprzeciwu". I nie było zamknięte.
    Można było wejść i właściciel (tudzież inny prawny dysponent będący
    posiadaczem, przedstawicielem posiadacza itede) nie kazał się wynosić.
    Dura lex sed lex...
    Wyraźnie sugerujesz coś, czego poprzednik NIE napisał: jakoby można
    było sobie "używać" mimo sprzeciwu właściciela. A to inna sprawa.

    > BTW u mnie jest podobny problem, znaczy sa miejsca parkingowe do
    > wykupienia, niestety blisko budynku i jedna babacia z parteru sobie
    > wykupiła jedno. To tuż pod swoimi oknami. Wprawdzie samochodu nie ma,
    > więc stoi puste, ale za to nikt jej w okna nie pierdzi rano.
    >
    > Wiem że był dym,

    I sprzeciw uprawnionego posiadacza kończy podobieństwo przypadków :D

    Omawiany przypadek sprowadza się do zamiaru wykorzystania brak
    sprzeciwu (dopóki tenże brak sprzeciwu będzie miał miejsce) i na to
    nic nie poradzisz.
    A to że właściciel może żądać później odszkodowania to inna sprawa
    (i że nic nie zrobi, skoro nie wykaże ani że *żądał* zapłaty
    ani że *mógł zarobić*).

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1