eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokolejne pytanie o radar ;-) › Re: kolejne pytanie o radar ;-)
  • Data: 2010-11-20 00:38:45
    Temat: Re: kolejne pytanie o radar ;-)
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-11-20 00:46, Krzysztof pisze:
    > "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał
    >
    >> > A co to strażnika obchodzi komu pożyczam auto?
    >
    >> Ma do tego prawo na mocy ustawy.
    >
    > Ma prawo tak sobie po prostu wiedzieć "bo tak i już"?

    Oni mają swoje procedury wg. których działają w ramach prawa.
    Nie jest to więc dowolność, natomiast Tobie jako właścicielowi nie muszą
    się tłumaczyć z tego o co dokładnie chodzi.

    > A jeśli zrobię wielkie oczy i powiem, że zupełnie nikomu nie pożyczałem,
    > to dadzą mi spokój?
    > Skoro nie muszą mówić o co chodzi, to chyba dadzą ;-)

    Masz wskazać kto dysponował.
    Oczywiście możesz nie wskazać, bo nie wiesz, nie pamiętasz itp.
    Będą chcieli wtedy ukarać Ciebie za niewskazanie, możesz się nie zgodzić
    i iść do sądu gdzie Twoje racje zostaną wysłuchane.

    > [btw - jaka to ustawa?]

    W tym przypadku Prawo o Ruchu Drogowym Art. 78.4:
    "Właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie
    uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w
    oznaczonym czasie, chyba że pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy
    przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec."

    >> Bo niekoniecznie musi chodzić o wykroczenie drogowe.
    >> Równie dobrze mogą szukać przestępcy, świadka czegoś, czy mieć
    >> jakikolwiek inny powód o którym niekoniecznie kierowca chciałby żeby
    >> informowano innych.
    >
    > No dobrze, ale nawet w takich sytuacjach nikt z funkcjonariuszy nie
    > przychodzi przecież do mnie (czy nie wzywa mnie na komisariat) i nie
    > zadaje pytań bez żadnego wyjaśnienia, o co chodzi.

    Nie jestem pewien czy policja by się tak chętnie dzieliła posiadanymi
    materiałami dotyczącymi podejrzanego o np. przestępstwo.

    Jak pokażą zdjęcie podejrzanego, to będą pytać np. czy go znasz.
    A nie informować że jest podejrzany o gwałt, wraz z informacją kiedy i
    kogo gwałcił.

    Trudno sobie wyobrazić żeby sekretarka w zakładzie pracy otwierała
    korespondencję, a tam informacje z policji, że Kowalski jest podejrzany
    w sprawie o gwałt, wraz ze zdjęciami i innymi materiałami ze śledztwa,
    tak żeby wszyscy wiedzieli co, gdzie i kiedy.

    Zwłaszcza że są silne obostrzenia w ujawnianiu takich danych - na
    zdjęciach w telewizji zasłania się oczy, nie podaje się danych osobowych
    itd. Dopiero sąd musi zezwolić na upublicznienie wizerunku i danych.


    > Nie chodzi mi
    > przecież o niezdrową ciekawość, co się stało, tylko o sprawdzenie, czy
    > policja/straż w ogóle ma powody, by zawracać mi cztery litery.

    Pewnie zależy od sprawy i charakteru w jakiej się występuje.
    W przypadku fotoradaru właściciel ma obowiązek udzielić informacji na
    żądanie. Nie jego rolą jest tu ocena zasadności.

    Oni dokładają te zdjęcia i wszystkie informacje po to żeby ułatwić
    identyfikację.
    Bo prawda jest taka że gdyby mnie zapytali kto kierował moim samochodem
    2 miesiące temu, to marne szanse żebym zgadł czy to byłem ja czy żona. I
    w zasadzie każdy musiałby odpowiadać wtedy zgodnie z prawdą że nie wie
    kto kierował.

    Natomiast to ułatwienie odbywa się mocno kosztem prywatności, a jednak
    podejście że cel uświęca środki nie jest chyba najwłaściwsze.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1