eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokolejna kontrola policyjna › Re: kolejna kontrola policyjna
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!goblin1!goblin.
    stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt-spo-a-02.new
    s.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
    Date: Wed, 22 Apr 2015 20:39:36 +0200
    From: Robert Tomasik <r...@g...pl>
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.0; rv:31.0) Gecko/20100101 Thunderbird/31.6.0
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.rec.rowery,pl.soc.prawo
    Subject: Re: kolejna kontrola policyjna
    References: <T...@n...news.atman.pl>
    <mfus1u$fo1$1@dont-email.me> <5522f9c7$0$2187$65785112@news.neostrada.pl>
    <Pine.WNT.4.64.1504071110430.2744@quad>
    In-Reply-To: <Pine.WNT.4.64.1504071110430.2744@quad>
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Lines: 109
    Message-ID: <5537eaeb$0$2205$65785112@news.neostrada.pl>
    Organization: Telekomunikacja Polska
    NNTP-Posting-Host: 83.6.144.254
    X-Trace: 1429727979 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 2205 83.6.144.254:55195
    X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.rowery:1123384 pl.soc.prawo:747383
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 07-04-15 o 11:21, Gotfryd Smolik news pisze:

    >> A zatem skoro facet noc wcześniej mógł wylegitymować 10 podejrzanych,
    >> to następnej nocy powinno się osiągnąć podobny poziom.
    >
    > Moment, moment.
    > Jednostką miary "podejrzanych" powinna być wysokość trafialności
    > w podejrzanych, a nie podejrzanych o bycie podejrzanym :P

    I tak jest. Ale jak nikt nie znajdzie nikogo poszukiwanego - a tak bywa
    - to jakąś miarę trzeba brać.

    > To Twoja własna argumentacja, wyrażona w obronie tezy ministra
    > finansów, że przypomnę (tej o śrubowaniu "trafionych kontroli",
    > co wzbudza uzasdnione podejrzenia, że kontrole będą szukały na siłę
    > dziury w całym).

    W wypadku poszukiwanych trudno coś naciągać. Albo gość jest poszukiwany,
    albo nie. Nie można być trochę poszukiwanym.
    >
    >> Oczywiście praktyka zna tu rożne odstępstwa. W deszczową noc
    >> przechodniów mało. Jak siarczysty mróz, to też. Za to w letnią ciepłą
    >> noc szwenda się ludzi masa, tak,że trudno tego bardziej podejrzanego
    >> wybrać.
    >
    > Jaki jest SKUTEK takich "podejrzeń", że tak spytam?

    Żaden. Jak facet nie jest poszukiwany i nie popełnił przestępstwa /
    wykroczenia, to nawet się tych danych nie przetwarza. Zresztą to
    pokłosie ochrony danych osobowych. Dawniej się przetwarzało, i jak
    doszło w danym rejonie do przestępstwa, to zawsze można było sprawdzić,
    kogo tam legitymowano. Może był sprawcą, a może po prostu coś zauważył.
    >
    > Bo IMO oczywisty - przenosić przedmioty przestępstwa przestępcy
    > będą w dzień.

    Trudno powiedzieć, czy i ile przewożą w dzień, bo jak pisałem sito tam
    strasznie duże oczka ma. Ale te kontrole w nocy często dają wyniki. Są
    rzeczy, których nie kradnie się w dzień. Przykładowo kół od samochodu. W
    nocy przeważnie kradną też samochody - raczej wczesnym wieczorem -
    licząc na to, że pokrzywdzony rano się zorientuje. Nocą również pląta
    się masa takich złodziei, co bez większego przygotowania łażą i patrzą,
    co by tu ukraść.

    > Przepraszam - będą przewozić samochodem.
    > Jak sam rzekłeś, "da się ukryć", więc zamiast samochody porządnie
    > przetrzepywać policja "odpuszcza". Logic error. To właśnie tam
    > trzeba szukać "przedmiotów", JEŚLI już.

    Nie chcę, byś odniósł wrażenie, że na siłę bronię teorii o
    kolarzach-terrorystach, ale akurat to często wykorzystywany przez
    złodziei-farciarzy pojazd. Jadący nocą radiowóz rzuca się w oczy i można
    takim rowerem się schować, zanim policjanci Cię zobaczą. A i ucieczka
    może być skuteczna, bo przed pieszym uciekniesz, a i przed samochodem
    można znaleźć takie miejsce, gdzie nie przejedzie. Rower również pozwala
    na "skontrolowanie" większej przestrzeni w poszukiwaniu okazji.
    >
    > Ja tylko zbieram argumenty z różnych postów, nic nie wymyśliłem ;)

    Ja też nie wymyślam.
    >
    >> I na koniec - w Policji pod tym względem nie jest źle. Popatrzcie co się
    >> stało ze Strażami Miejskimi / Gminnymi gdy dochód z mandatów zaczął
    >> spływać bezpośrednio do kas gmin.
    >
    > Patrzymy.
    > I wniosek jest prosty - "chore jest prawo".
    > Jeśli strażnicy tak po prostu usiłują egzekwować prawo, zaczynając
    > zwyczajnie od ograniczeń prędkości namierzanych fotoradarem, tak że
    > inne służby protestują (!) przeciw temu, to widocznie z samym
    > prawem coś jest nie tak, prawda?

    Moja prywatna teoria spiskowa dziejów podpowiada mi następujący
    scenariusz. Dzieje się coś złego. Powiedzmy dochodzi do pożaru
    samochodu. Znajduje się zaraz ktoś, kto chce na tym zrobić interes.
    Buduje fabrykę gaśnic i forsuje w prawie obowiązek ich posiadania.
    Wszelkie głosy rozsądku mówiące, że nie każdy kierujący jest strażakiem
    i nie da się w samochodzie wozić urządzenia mogącego skutecznie zgasić
    pojazd są torpedowane teorią, ze choćby jedno życie te gaśnice
    uratowały, to życie jest bezcenne. I tak co chwilę. Trójkąty, gaśnice,
    kamizelki - to w samochodach. Popatrz ile bzdurnych badań się czasem
    robi, by uzyskać jakieś uprawnienia tylko z tego powodu, że ktoś kiedyś raz.

    > Podstawowy argument podałeś - "gdy dochód zaczął spływać do kas gmin".

    Popatrz na dowody osobiste. Dawniej były książeczkowe. Zmieniałeś adres,
    to Ci to wpisywali do dowodu. Potem zmieniono na plastikowe. Z
    uporemmaniaka upierano się przy konieczności wpisywania tam adresu, co
    powodowało, że ludzie nie przemeldowywali się. W końcu ktoś dostrzegł
    problem i dowody są za darmo. I jak państwo musiało za to zapłacić, to
    nagle się okazało, że zdolność obronna naszego państwa nie ucierpi, jak
    tego adresu nie będzie w dowodzie osobistym. I jaka oszczędność! Teraz
    dowód wymienisz mniej więcej co 10 lat.
    >
    > Skoro gmina ustala ograniczenia prędkości, to dochód nie może spływać
    > do jej kasy, proste.

    Problemem - moim zdaniem - jest nie tyle ustalanie tych ograniczeń, co
    egzekwowanie ich w kretyńskich miejscach, gdzie kierowcy widząc
    oczywistą absurdalność ograniczenia jadą nieco szybciej. A takich miejsc
    jest wiele.

    > Przecież wiadomo, że któryś z "historycznych" gangsterów w USA
    > (nie chciałbym przekręcić ktory) dorobił się na zestawie
    > ciężarówki + naprawa dróg :P (droga niszczy się od potęgi nacisku
    > na oś, tak między 3 a 7 potęgą, a nie proporcjonalnie).
    > Zależność jest oczywista, znana, więc to "wina prawa".
    Tego nie znałem.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1