eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie › Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
  • Data: 2007-12-19 19:21:56
    Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
    Od: "Ryba" <N...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Nie, żeby było jasne, nie mam zamiaru tego wcielać w życie:)
    > Chodzi mi o to, że po jakąś cholerę są przepisy i z jakiegoś powodu
    > powinno się je przestrzegać.
    > Jeśli ktoś ich nie przestrzega to powinien być sam sobie winien. Jeśli nie
    > posypiesz piachem oblodzonego chodnika, to powinieneś być winny tego że
    > ktoś sobie złamie nogę, bez względu na to czy był pijany czy nie. I akurat
    > chyba tak jest. Wiec czemu u licha tu nie ma? Tak jak jedziesz po pijaku
    > to w większości wypadków będziesz winien - od taka odgórna zasada.
    > Wiesz, równie dobrze można powiedzieć ruch prawostronny ruchem
    > prawostronnym, a pierwszeństwo pierwszeństwem. Będę sobie jeżdził pod prąd
    > i niech mi jakaś sierota z prawej (a moze z lewej teraz!?) wyjedzie. Czyja
    > będzie wina? Ja *tylko* jechałem w drugą stronę, bom taki
    > malorozgarniety - myślałem że to wszyscy inni pod prąd jadą:)
    > I oczywiście drogą główną.
    >
    > PS
    > A odnosnie wcielania w zycie - po co kamera itd? Przeciez można się bez
    > problemów przyznać, że wjechało się na czerwonym. I powiedziec policjantom
    > czy sedziemu: swiatła swiatłami a pierwszenstwo pierwszenstwem:)

    Widzisz ten świat nigdy nie był, nie jest i nie będzie sprawiedliwy. Tym
    bardziej, że każdy ma "swoją" prawdę. W tym przypadku ustawodawca wyszedł z
    założenia, że pierwszeństwo - rzecz święta. Niewątpliwie nie jest to
    "sprawiedliwe", również w moim odczuciu, tym nie mniej takie podejście ma
    jedną niezaprzeczalną zaletę - jednoosobową odpowiedzialność za popełnione
    wykroczenie (co nie znaczy "sprawiedliwą"). Większy problem stanowi rozmycie
    odpowiedzialności na obu (wielu) uczestników ruchu. Wyobraź sobie np.
    oznaczone skrzyżowanie "drogi głównej" z "drogą podporządkowaną" i wyobraź
    sobie, że jakiś kretyn jadący drogą główną na takim skrzyżowaniu realizuje
    manewr wyprzedzania; tymczasem z "drogi podporządkowanej" w (swoje) prawo
    wyjeżdża na "drogę główną" inny pojazd i dochodzi do wypadku. W takiej
    sytuacji, zgodnie z PoRD ten wyjeżdżający z drogi podporządkowanej musi
    ustąpić pierwszeństwa wszystkim a więc również temu kretynowi co wyprzedza
    na skrzyżowaniu. Z drugiej strony to samo PoRD zabrania wyprzedzać na
    skrzyżowaniu. A więc wspówinni wypadkowi są obaj kierujący.

    Intencją ustawodawcy w tym wypadku (prawdopodobnie) było podwójne
    zabezpieczenie przed ewentualnym wypadkiem. O ile z reguły dodawanie
    zabezpieczeń w systemach zautomatyzowanych powoduje zwiększenie ich
    bezpieczeństwa (choć znam wyjątki od tej reguły) to w przypadku ludzi regułą
    jest zmniejszenie tego bezpieczeństwa. Ano własnie dlatego, że
    odpowiedzialność za popełnione czyny się rozmywa. Jednemu się wydaje, że ten
    co wyjeżdża z podporządkowanej i tak musi ustąpić jemu pierwszeństwa a
    drugiemu się wydaje, że żaden kretyn na skrzyżowaniu wyprzedzać nie będzie.
    No i masz babo placek.

    Tak więc prawo jakie mamy przyjęło taką a nie inną filozofię opanowania
    problemu co nie znaczy że jest ona tożsama ze "sprawiedliwością" samą w
    sobie. No ale nad tym ślęczą dużo bardziej mądre głowy niż ta, podpisana
    poniżej.

    Zdróweczko
    Ryba co się może mylić


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 19.12.07 19:54 Koju
  • 19.12.07 20:30 kam
  • 15.04.08 15:09 Koju

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1