Użytkownik Olo Kwasniak <o...@p...wp.pl> napisał:
> Zdaje sie jedna cyferka...:-)

No ale już _coś_ tam było widać.

> Niezupelnie. Jesli oba kasowania pochodza z jednego pojazdu wskutek np.
> szarpniecia to mozna przymknac oko.

A jak rozpoznasz po jednej cyferce, że był kasowany w tym samym
pojeździe? Zresztą, sam byłem świadkiem, jak kontroler wypisał
wezwanie z powodu dwukrotnie skasowanego biletu, chociaż było
wyraźnie widać, że bilet został skasowany w tym samym pojeździe
raz po razie, właśnie ze względu na szarpnięcie tramwaju.
Znów więc to zależy od uznaniowości.

> No a jak sobie wyobrazasz takie potwierdzenie? :-) Kierowca ma stanac,
> zaciagnac reczny, wyjac kartke, dlugopis i zaczas spisywac oswiadczenie, ze
> w dniu tym a tym w pojezdzie takim a takim pasazer Kowalski Jan kasowal
> bilet jednorazowy o nominale x nr AA0000000 ale zle mu wybilo? :-)

No cóż, to Ty zwykle cytujesz przepisy i domagasz się, aby podróżni
dokładnie się do nich stosowali. Ta sytuacja z potwierdzaniem skasowania
przez kierowcę jest w wielu regulaminach. Tyle, że nikt się do tego
nie stosuje, bo przecież kierowca by się po prostu postukał w głowę.
Ale w końcowym rachunku płaci za to pasażer, kiedy kasownik źle
mu wybije, a kontroler się przyczepi.


> Lepiej naprawic. Zazwyczaj wystarczy zablokowac i odblokowac.

Nie zawsze. Poza tym kierowcom nawet tego się nie chce robić.

> btw. jak kontroler mialby zareagowac? wyjac przenosny zestaw i zaczac
> dlubac?

Nie. Przekazać kierowcy, żeby coś z tym zrobił, skoro nie reaguje
na wezwania pasażerów.

Pozdrawiam,
Gerard