> Z wnioskiem do sadu, póżniej CBA ,później wezwania, a póżniej kurator, to
> jest jakiś pomysł, dzięki.
> Chociaż jak znam życie to może trwać z rok i kobieta nie doczeka.
> Z wystąpieniem do CBA przez obywatela ,choć może przyspieszyłby sprawę,
> może
> być problem ze względu na ochrone danych osobowych.
> Sam miałem z tym problem jak chciałem złozyć pozew na jednego oszusta,
> który
> podał nieaktualny adres, to w CBA odmówiono mi podania adresu ze względu
> na
> ochrone danych, twierdząc ,że owszem mogę wystapić o ten adres , ale
> procedura jest taka , że jeśli osoba fizyczna występuje o adres to
> zawiadamiają delikwetnta czy wyraża zgode na podanie adresu i jak wyrazi
> zgode to podadzą , co jest bez sensu , bo oszust nigdy nie wyrazi tej
> zgody.

Niech mnie ktos poprawi, jezeli sie myle:

1) wez pelnomocnictwo od swojej schorowanej znajomej;
2) wyciagnij sygnature akt postepowania sadowego;
3) zloz w CBA wniosek o dolaczenie do akt sadowych (tu wpisz sygn.) adresow
zameldowania pozwanych, dokumentujac to pozwem i opisem sytuacji, nie
zapomnij podac adresu sadu, na jaki maja wyslad adresy;
4) sprawdz termin, w ktorym (byc moze) zobowiaza sie dostarczyc i sprawdz,
czy zostaly dolaczone do akt;
5) jezeli akta sprawy "zagina", to szukaj pod biurkiem prezesa sadu ;-)
oficjalnie moga tam byc ;-)

Jezeli adresy pozwanych nie zostana ustalone, sad najprawdopodobniej umorzy.

Pozdrawiam,

Tiger