eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawofotografowanie dzieci na plażyRe: fotografowanie dzieci na plaży
  • Data: 2024-07-29 02:22:09
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2024-07-27, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 27.07.2024 o 04:28, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> W moim małym uniwersum jest odwrotnie. Zaufanie przy takich zawodach
    >> jest a priori. Na brak zaufania ktoś sobie musi mi czymś zasłużyć.
    >> Najwyraźniej mam za małą masę krytyczną negatywnych zdarzeń wynikających
    >> z bezpośrednich interakcji z policją i cały czas im ufam. Im, jako
    >> pewnej grupie zawodowej.
    >
    > W waszych okolicach geograficznych to chyba w ogóle inaczej się na to
    > patrzy. Nawet w chinach w "starciu" policji czy milicji z obywatelem
    > większość poprze milicję, choć pewnie wcale się jakimś zaufaniem nie cieszy?

    W Azji to nie jest MZ oparte na zaufaniu. To jest oparte na kulturze
    niekwestionowania/kofrontowania autorytetu osoby z jakimś formalnym
    umocowaniem (np. szefa w pracy). Ale ja nie jestem ta kultura a i tak im
    ufam bo w tych paru interakcjach, które z nimi miałem byli na ogół
    bardzo profesjonali. A jak mnie ze 2 razy legitymowali bo łaziłem z
    aparatem po terenach gdzie zdarza się przemyt i nielegalne przekraczanie
    granicy, to sobie pogadalismy o fotografii i rozstalismy się bez żadnych
    zgrzytów. Z tym, że tak wyglądaja moje interakcje z każdą policja (jak
    dotychczas, odpukać). Tak samo było też np. w Holandii czy w latach 90.
    w Polsce. Naprawdę myślę, że duża część problemów wynika z samej
    interakcji, z pokazania wzajemnego szacunku i rozumienia specyfiki
    zawodu.

    >> Ja nie mam w dupie, ale z tego zaufania wynika, że przyjmuję w dobrej
    >> wierze ot choćby to całe legitymowanie. Oczywiście o ile nie ma jakiś
    >> czerwonych flag.
    >
    >> (podkreslam, dla mnie), nie podanie np. powodu legitymowania, to nie
    >> jest jakieś kolosalne przewinienie. Jeśli policjant będzie uprzejmy i
    >> nie będzie się bezsensownie dopierdalał do tego czy tamtego, to mu
    >> spokojnie wybaczę.
    >
    > No ale mówimy o formacji której komediant gówny rozpierolił mendę gówną
    > i nie poniósł żadnych konsekwencji. Albo gdzie kulsony przynajmniej w
    > warszawie przez dobre kilka lat oscentacyjnie nie nosiły imienników,
    > żeby nie dało się ich zidentyfikować (mówię o zwykłych patrolach nie
    > pałkarzach). Oscentacyjnie łamali prawo, komediant o tym wiedział i to
    > tolerował. Albo gdzie kulsony majtaczyły że nie kapneli się że bmw to
    > ten sam wypadek co kijanka. Albo... długo by wymieniać... stachowiaka
    > nawet nie będę wspominał. No albo regularnie co miesiąc pojawia się
    > filmik radiowozu wyprzedzającego na przejściu dla pieszych wraz z
    > informacją że koledy się zajęli sprawą i wyszło pouczenie. Tego nie da
    > się bronić...

    Mówisz o systemie, o de facto, upodleniu i zeszmaceniu tej formacji
    przez funkcjonariuszy poprzedniej ekipy. A jak gadamy o legitymowaniu to
    na plan pierwszy wychodzi interakcja z konkretnymi osobami.

    >> Zacznijmy od tego skąd wiadomo, że jest to normą vs wyjątkiem?
    >
    > No choćby to że przez lata kulsony po prostu nie nosiły imienników - nie
    > bo nie...

    I to oznacza, że są to, jako grupa zawodowa, jakieś zdeprawowane
    moralnie sukinsyny, tylko czychające aby wyruchac obywatela?

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1