Cyneq wrote:


> Johnson wrote:
>
>> Tapio napisał(a):
>>
>>> Czy PZU majac wyspecjalizowana kadre nie moglo przewidziec zjawiska
>>> superinflacji ktora miala miejsce pod koniec lat 80?


Koncowe znaczenia ma fakt czy mieli wplyw, a nie czy mogli przewidziec.
Inflacja jest starym sposobem okradania ludzi przez banki, i dlatego
podsylaja roznych Balcerowiczow a to w Argentynie, Indonezii, czy w Polsce.



>> To pytanie raczej do ekonomistów, ale moim zdaniem nikt nie mógł tego
>> przewidzieć z jakimś rozsądnym wyprzedzeniem.
>>
>
> Jeszcze inaczej:
> Nie udowodnisz ze mogli przewidzieć.
> Ale wiem do czego pijesz: polisa posagowa, tak?
> Jesli chodzi Ci o to, czy w ogóle warto sie procsować - oczywiście że
> warto.
> Jeśli jednak chcesz uzyskać równowartość sumy ubezpieczenia względem np.
> składnika wynagrodzeń, to nic Ci nie pomoże. Sąd uzna że ryzyko tych
> zjawisk o których mowisz, powinniście uwzględnić oboje (Ty i PZU) i
> orzeka częściową tylko rekompensatę.
> Przykład z praktyki:
> Ja się procesowałem, oparłem swoje rozszczenia o wskaźnik wynagrodzenia
> jakiśtam, stwierdziłem że polisa była zawarta na sumę równoważną 8
> wypłatom (liczba z pamięci). Sąd zastosował zasadę 50/50

Bo sedzia byl kalosz. 50/50 mozna zastosowc kiedy ubezpieczony mial
wplyw na inflacje, albo na nieunikniecie jej. Albo w najgorszym wypadku
mogl przewidziec. Od przecietnego Kowalskiego tego wymagac nie mozna.
Natomiast poprzeczka jest duzo wyzsza w przypadku firmy zatrudniajacej
na etatach fachowcow.




i przyznał
> równowartośc 4 wypłat.
> Podobnie miało kilkoro znajomych.
>
> Pozdrawiam i życze powodzenia w procesie ;)
>