eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoco zrobic aby polskie drogie byly super bezpieczne › Re: co zrobic aby polskie drogie byly super bezpieczne
  • Data: 2009-08-31 21:33:28
    Temat: Re: co zrobic aby polskie drogie byly super bezpieczne
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sun, 30 Aug 2009, Jotte wrote:

    >> Kiedy akurat tak orzeczonego wyroku nie uważałbym za "głupi".
    > Ale dopuszczasz, że ktoś inny może mieć odmienne zdanie?

    Ależ oczywiście.

    > To nie jest tylko kwestia urządzenia, ale także osoby dokonującej takiego
    > "pomiaru".

    Owszem, ale wraca sprawa nadmiaru informacji zawarta w filmie,
    w odróżnieniu od radaru *nieumiejętne* nagranie co najwyżej
    pozwala odrzucić je z roli dowodu.
    Widać że się "nie nadaje" (w przypadku radaru wątpliwości może być
    więcej, nawet w wykwalifikowanych rękach).

    >> No cóż, ja tłumaczę dlaczego (*sam*) uważam nagranie z byle
    >> "firmowego" kompakta za dość wiarygodne,
    > A z niefirmowego? I kto określi które są firmowe, a które nie? ;)

    Ja, niefirmowe to taka chińszczyzna, w której z oszczędności
    wywalono kwarc, bo kondensator wyjdzie o ułamek centa taniej ;)

    >> zaś po sprawdzeniu byle
    >> zegarkiem (~10s filmu)
    > Zegarek nie musiałby być firmowy? ;)

    Zegarem mógłby być homologowany, w ramach wizji lokalnej, jakby
    Wysoki Sąd uznał za potrzebne (ba, IMVHO należałoby dopuścić
    aby obwiniony miał prawo do takiego żądania - coś w stylu
    dowodów dla US, "ponad 30% błędu na koszt postępowania,
    błąd poniżej 30% na koszt żądającego".

    > I tu docierasz do sedna. Otóż przekroczenie 2,5 raza jest do zauważenia gołym
    > okiem bez żadnej wątpliwości.

    Zgoda, ale tę kwestię poruszyłeś sam wyżej: "kwestia osoby".
    Nie można bazować na subiektywnych ocenach "byle kogo", tym bardziej
    że ew. niestandardowe warunki (np. zawężony kąt widzenia, co daje
    złudzenie szybszego "przelatywania" obiektu w szczelinie) mogą
    taki odbiór mocna zakłócić.
    Współczesne aparaty *jeszcze* :P nie są podatne na złudzenia
    optyczne :), więc ten element mamy wyeliminowany.

    > Nie odróżnisz że na 30 ktoś wali 90, a na 50 daje 150? W takim twoim ujęciu
    > to nawet jest kompakt i zegarek niepotrzebny. Wystarczy, że ktoś przyjdzie na
    > policję i opowie, że widział jak auto o numerze XXXXXXX jechało na pewno ze
    > dwa razy szybciej niż można w tym miejscu. Sąd przecież może dopuścić dowód
    > z zeznania.

    Może.
    Z powodu j.w. wolałbym poparcie oszacowania szkolną, niehomologowaną
    linijką, że tak to określę :)

    > No to teraz kwestia - 2,5 raza za szybko to już dowód z aparatu jest OK.
    > A 2,3?
    > A 1,9?

    Dajemy "bonus" 30% i już :|

    >> Oczywiście - musiałby rozstrzygać sąd, nie policjant.
    >> Radar ma jedną istotną wadę: bardzo trudno jest *odtworzyć* treść
    >> pomiaru, bo nie ma danych nadmiarowych.
    > A jednak nasze "prawo" jakoś sobie daje z tym radę.
    > Wartość pomiaru jak i dane auta, którego pomiar dotyczy spokojnie odtwarza z
    > notatnika służbowego. :))
    > O ile videorejestrator daje ci jeszcze jakąś namiastkę możliwości
    > sprawdzenia, czy rzeczywiście zarzuty popełnienia wykroczenia drogowego
    > dotyczą ciebie, a tyle jaką masz możliwość sprawdzenia, czy cyferki na
    > suszarce dotyczą twojego auta?

    Jestem za uchyleniem pomiaru radarem, nie wspartego innymi "wskazaniami",
    ale walczył o to nie będę :|
    Podobnie, jak uważam wręcz za głupotę dopuszczenie w roli "niepodważalnego
    dowodu" pomiaru wartości opałowej powietrza.
    Dla jasności podkreślę o co mi idzie: po prawdzie praktyka pokazuje,
    że w razie wyrażenia takiego żądania policja *umożliwia* dokonanie
    badania krwi, to z przepisów wynika że *nie musi*.

    > A jak nie przyjmiesz mandatu i SG ty i 3
    > twoich pasażerów zeznają, że nie jechałeś 80 na 40-tce i oni wiedzą to na
    > pewno, bo się cały czas wpatrywali w prędkościomierz, a dwie mendy zeznają co
    > innego to komu sąd "da wiarę"?
    > Mimo to radar wymaga homologacji i legalizacji.

    Ale to wynika z paru czynników:
    - tego, że dobrze by było żeby radar mierzył tak gdzie patrzy
    policmajster (i ew. fotoaparat), a nie kilka stopni obok
    - tego, że karać można (co powoduje oburzenie tu i ówdzie ;))
    za przekroczenie o parę procent, przy zupełnie nieweryfikowalnym
    (jakkolwiek!) wskazaniu

    [...błędy...]
    > A także cechy i błędy optyki, użycie różnych funkcji (zoom)

    Przecież jednostką miary odległości są rozmiary filmowanego
    obiektu, a nie wyliczenie skali z ogniskowej :|, zaś błędy
    wynikłe z deformacji przy szerokim (zarówno "naturalne",
    wynikłe z geometrii, jak i hm... "nieplanowane") i wąskim
    (tylko "nieplanowane") kącie widzenia są doskonale korygowalne.


    > Widzisz, zmierzasz w kierunku niezbyt IMO słusznym. Co to są _duże_ różnice?

    2x i więcej, nie mniej niż 1,5x, przy czym 1,5x do 2x karane
    pouczeniem (udzielanym po osobistym stawieniu się)

    > Jak chciałbyś to kwalifikować? Może sfilmowany przekroczył prędkość o 50 km,
    > ale tu błąd pomiaru jest rzędu 30 km

    Cały czas piszę o krotności - i nie bez powodu.
    "Przekroczenie o 20 kmph" odpada, bo błąd od 10 stopni kąta widzenia
    (dla przykładu) jest proporcjonalny do wartości mierzonej,
    i do tego trzeba odnieść możliwości metody, IMO.

    > no to dowalimy mu za przekroczenie o 20?
    > Przecież to absurd.

    Ano absurd.
    Przy 60/30 mamy 2x i przy 100/50 mamy dwa razy, w obu przypadkach
    tę samą dokładność.

    > wiadomo jaka jest jakość polskiego prawa, prawników, że o
    > wymiarze sprawiedliwości już nie wspomnę. Ale co ty porównujesz? Ocenę
    > wykroczenia przy której dla wysokości kary znaczenie ma konkretna wartość
    > numeryczna z np. procesem poszlakowym?

    Niekoniecznie - po pierwsze za samo przekroczenie prędkości powyżej
    progu jest "stała kara", a po drugie cały czas akcentuję, że skoro
    chodzi o "duże", to raczej z przepisu o "zagrożeniu".

    BTW: żeby nie było, nie tyle optuję za tym żeby wziąć i od ręki
    wprowadzić takie karanie za prędkość :), co wyrażam opinię, iż
    "podstawa" byłaby sensowna.
    Znacznie bardziej sensowna, niż losowe mierzenie za pomocą
    radaru zza krzaczka, które sprowadza się do modelu losowego
    karania rzadko trafionych przypadków.
    Czyli bardziej "model wojenny" niż sama idea *prawa*.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1