Hm... Tez mialem taka sytuacje poprzedniego lata. Z qmplami uznlismy ze jest
cieplo. Co bedziemy pic w domu. Lepiej na lawce pod blokiem. Ciemno. Nawet
wczesniej jeden z nas zazartowal ze za takie cos mozna 100zl mandatu
dostac...
No i nic.. pijemy... naraz zza krzaka wylania sie Straznik Texasu z
Policmajstrem....
Nic.. spisuja.. my skrucha... No i naraz zaczal sie hardcore. Gosciu wali
formulke... taka i taka ustawa... ble ble ble.... PANOWIE... po 100zl
mandatu.
Normalnie jak siedzialem spokojnie.. bo jestem spokojny... zaczalem sie
irytowac... Ten buc wyrabia statystyki... a ja mam 100zl placic...
Naraz kumpel mowi... "tak panowie.. jak spokojnie ktos siedzi .. nie wadzi...
dzieci nie widza to wy nas udupiacie... a jak zglaszamy ze cpuny sie
napieprzaja.... to wogole nikt nie reaguje... a nami sobie statystyki
podnosicie... itd... " ale spokojnie to mowil.... Gosciu zaczal cos pieprzyc
trzy po trzy ze on na polecenie dyspozytora jezdzi itd... a qmpel do niego "
Tak.. najlepiej to na dyspozytora zwalic... " ... Zawirowalo.... poswirowali
ze sprawdzaja rutynowo. Z dyzurnym posciemnial cos... i kazali nam sie zmyc,
pouczyli i puscili...
MORAL: naprawde mendy moga byc uciazliwe... co innego jakbym burde robil.. to
fakt.. mogliby sie przyczepic.. A czlek se siedzi spokojnie.. nie wadzi...
a te mendy sie przyczepia...
Moral taki drugi jest ze jakbym byl nie ogolony... i mial noz.. to gnoj jeden
z drugim obszedlby lukiem... i uciekal nawet... Prawda jest taka...
Ale swoja norme musi w statystykach wyrobic...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/