eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZniewazenie uczniow przez dyrektora szkoly. Powiedzmy, ze czysto teoretyczne rozwazania › Re: Zniewazenie uczniow przez dyrektora szkoly. Powiedzmy, ze czysto teoretyczne rozwazania
  • Data: 2008-09-21 20:13:50
    Temat: Re: Zniewazenie uczniow przez dyrektora szkoly. Powiedzmy, ze czysto teoretyczne rozwazania
    Od: "Ajgor" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Piotr" <p...@a...net.pl> napisał w wiadomości
    news:gb5864$dd6$1@news.onet.pl...
    > Ajgor pisze:
    >> Użytkownik "Piotr" <p...@a...net.pl> napisał w wiadomości
    >> news:gb53m2$vq$1@news.onet.pl...
    >>
    >>> I ma zaświadczenie lekarskie o tym, że z powodu choroby (jakiej?) może
    >>> często nie wstawać z łóżka i nie przychodzić na lekcje?
    >>
    >> Tak. Prawie doslownie tak to jest sformulowane. Przez neurologa. A
    >> wlasciwie dwoch.
    > Prawie robi wielką różnicę.
    >
    >> Oczywiscie. Jak sie ma chore dziecko to rozne rzeczy trzeba wiedziec.
    >> Ktos, kto nie ma takich problemow, nawet nie wie, ile rzeczy trzeba
    >> wiedziec, zeby moc zyc.
    > Bez użalania się. Każdy musi to wiedzieć.
    >
    >>>> i wlasnie wtedy wypowiedziala te
    >>>> slowa. Ze "Ta cala gówniażeria z mojej szkoły, to jedna wielka banda
    >>>> kłamców i oszustów. Wszyscy kłamią, a słowa nauczyciela są dla mnie
    >>>> święte".
    >>> No kulturalne to nie było. Ale ponieważ nie odniosła się konkretnie do
    >>> określonej osoby-sądzę, że *prawa* nie złamała. Chcesz-idź do
    >>> kuratorium.
    >>
    >> Hehehe... Po co? Zeby od jej meza w kuratorium uslyszec, ze syn zostal
    >> dyscyplinarnie usuniety? Wolne zarty.
    > No to cóż, świat jest zły, ONI są źli, rety rety, jaki biedny jesteś,
    > straszliwie i okrutnie skrzywdzono Twoje dziecko, wspieramy Cię.
    > Po co w ogóle piszesz na tę grupę? Powiedziano Ci, prawa kobieta nie
    > złamała, o ile nie odniosła się *konkretnie* do danej osoby.
    >
    >> Ja do szkoly chodze zadko,
    > To nawet widać...
    >
    >> Wlasnie calym sensem tego wątku z mojej strony jet opisanie tego
    >> zjawiska.
    > To nie ta grupa.
    >
    >> Chcesz inne historie tego typu? Prosze bardzo (tak calkiem na
    >> marginesie). Kolega syna, syn naszych dobrych znajomych - jeszcze w
    >> gimnazjum -
    >> uczyl sie na prawde swietnie. Nigdy nie mial oceny nizszej niz 4, a
    >> najczesciej 5 i 6. Czerwone paski itd...Az raz w trzeciej klasie
    >> gimnazjum zdarzylo mu sie zapomniec zadania.
    >> Wiesz co zrobila nauczycielka? Podniosla jego zeszyt i do calej klasy
    >> powiedziala: "Popatrzcie. TAKI KUJON, a zadania zapomnial".
    >> Chlopak dostal takiej histerii, ze nie mozna go bylo uspokoic. Wyladowal
    >> u psychologa, i od tamtej pory stwierdzil, ze nie ma po co sie uczyc.
    >> Zjechal z ocenami z szostek na dwoje, i ledwo ciagnie.
    > Rety rety, no biedactwo. Od jednego słowa 'kujon' życie mu legło w
    > gruzach.
    >
    >> Czy w tym przypadku tez trzeba analizowac, czy uczen, rodzice,
    >> dziadkowie,
    >> ciocie i wujkowie przestzregali wszystkich przepisow i regulaminow?
    > Nie, można analizować, dlaczego jedno słowo diametralnie zmieniło postawę
    > dziecka. Ale to też nie na grupie o prawie.
    >
    >>>> Najkrocej mowiac wynikalo z niej, ze dyrektorka ma za przeproszeniem w
    >>>> dupie chorobe mojego syna, i zaswiadczenia od lekarza. Ze w ogole nam
    >>>> łaske robi, ze go toleruje w szkole, i ze jak jej sie tak spodoba, to
    >>>> syn nie bedzie mial usprawiedliwianych nieobecnosci, chociaz by mial
    >>>> zaswiadczenie od ministra zdrowia.
    >>> Ile tych godzin opuszcza w ciągu semestru (ogólnie i na danym
    >>> przedmiocie)?
    >>
    >> To jest bardzo roznie. Czasem kilka tygodni nie ma problemu, a czasem w
    >> jednym tygodniu trzy, cztery dni. Zadnej reguly.
    > Pytanie było o semestr. Czytaj dokładnie.
    >
    >>> Czy spełnia warunki, aby być klasyfikowanym?
    >> Skoro jednak zdal do nastepnej klasy, to pewnie spelnia.
    > Widać dokładnie zorientowany jesteś...
    >
    >>> Czy nauczyciel dopełnił obowiązku poinformowania o zagrożeniu oceną
    >>> niedostateczną zgodnie z aktami prawnymi szkoły?
    >> Zartujesz? Oni maja to gdzies.
    > I wyczerpałeś środki przewidziane regulaminem, tj. odwołanie się od oceny
    > wystawionej niezgodnie z przepisami.

    Tak. Przeciez to opisalem.
    Ale juz mi sie nie chce odpisywac. Opisalem konkretny przypadek, zadalem
    konkretne pytanie, a w odpowiedzi dostalem to, co na tej grupie jest bardzo
    czeste. Stek bzdur, zlosliwosci i kpin. W dodatku zamiast chociazby okiem
    zucic na zachowanie dyrektora i nauczycielki, tylko szukasz sposobu, zeby mi
    udowodnic, ze nie mam racji. Nie jestes czasem nauczycielem?


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1