Generalnie muszą udowodnić, że im zalegasz. Najprostszy sposób, to
zsumowanie należności wymaganych, zsumowanie należności uregulowanych i ich
porównanie. Wówczas wiadomo, że zalegasz. To, za jaki miesiąc ma moim
zdaniem drugorzędne znaczenie. Piszesz, że płacisz na podstawie książeczki.
No to w sumie możesz w styczniu zapłacić blankietem grudniowym. Ich system
tego nie wykryje, bo pewnie sprawdza tylko wpłatę. Dalej za luty do
listopada płacisz normalnie. Za grudzień nie płacisz, a gdy pytają o
zapłatę, to im przynosisz blankiet który uregulowałeś w styczniu, że to za
grudzień.

Dochodzę do wniosku, że wtej sytuacji oni powinni jednak gromadzić te
odcinki z zapłątą. Teraz powinni wyjąć je i sparwdzić, jak to placiłeś. Jak
tego nie mają, to jest lekki kłopot. Najprościej, jak im zaniesiesz
wszytskie dowody wpłaty za okres do przedawnienia. Czyli, jeśli się nie
mylę, powinieneś im zanieść ostatnich 36 dowodów. Wówczas nie będzie
problemu.

Ale jeśli nie masz? No cóż, zasadniczo funkcjonuje takie prawo, że
skwitowanie następnej należności jest pokwitowaniem poprednich. No to jeśli
na przykład rozliczyli ostatni rok, to wystarczy, że przyniesiesz 4-5
blankietów z tego roku.

Tak, czy inaczej, to na dłużniku ciąży obowiązek udowodnienia, że należność
uregulował. Dłużnikiem jesteś Ty.

--
Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić. Przedstawiony wyżej
punkt widzenia jest moją prywatną opinią i upraszam o nie trakto-
wanie jego jako bezwzględnie obowiązującego stanu prawnego.


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/